Kolejny szczyt ws. Ukrainy? Media: Kijów chce udziału Rosji

Kijów zabiega o drugi szczyt pokojowy z udziałem Rosji przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych - pisze Bloomberg. Agencja podkreśla, że Ukraina jest zaniepokojona możliwym powrotem Donalda Trumpa do Białego Domu.

Kolejny szczyt ws. Ukrainy? Media: Kijów chce udziału Rosji
Kolejny szczyt ws. Ukrainy? Media: Kijów chce udziału Rosji
Źródło zdjęć: © GETTY | Bonnie Cash
Sara Bounaoui

11.07.2024 08:23

Spotkanie, o którym pisze Bloomberg, miałoby być kontynuacją czerwcowych rozmów z Genewy. W szczycie w Szwajcarii wzięły udział 93 państwa. Nie było wśród nich przedstawicieli Rosji.

Teraz - jak podaje Bloomberg - Ukrainie zależy, aby w szczycie pokojowym wzięli udział również Rosjanie.

"Nacisk na zorganizowanie szczytu pokojowego przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA wskazuje na to, że Ukraina obawia się powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu" - podkreśla Bloomberg.

Wiadomo, że Kijów obawia się, że Trump może nie być tak chętny do pomocy, jak do tej pory Joe Biden.

Zachodni urzędnicy zwracają uwagę na ważny warunek - takie rozmowy musiały być "starannie zorganizowane z jasno określonymi celami i oczekiwaniami".

Kreml stanowczo odmawia. Mówi o "przejawach oszustwa"

Tymczasem stanowisko Rosji jest jasno określone. Kreml nie zamierza uczestniczyć w drugim szczycie pokojowym w sprawie Ukrainy. - Znamy zamiary reżimu w Kijowie i jego zachodnich kuratorów, aby "zrehabilitować się" po nieudanym szczycie pokojowym w Szwajcarii roku i spróbować zorganizować podobne wydarzenie - skometował wiceminister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Michaił Galuzin w rozmowie z Ria Nowosti.

- Nie akceptujemy takich ultimatum i nie będziemy uczestniczyć w takich "szczytach" - powiedział Galuzin, nazywając pomysł na kolejną konferencję pokojową "przejawem oszustwa".

Źródło: Bloomberg, Ria Nowosti

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainierosjakreml
Wybrane dla Ciebie
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski