Kolejny spór w rządzie. "Ten projekt nie znajdzie większości"
W piątek na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowane zostały projekty ustaw: o rejestrowanych związkach partnerskich oraz ustawa wprowadzająca te regulacje. Pierwszy projekt zakłada m.in., że związek partnerski będzie zawierany, gdy dwie osoby złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego zgodne oświadczenia o jego zawarciu. W projekcie nie uwzględniono zapisów o przysposobieniu dzieci, czyli kwestii spornych w koalicji, na które nie zgadzało się PSL. - Projekt (o rejestrowanych związkach partnerskich - red.) jest bardzo interesujący i uważam, że jest przygotowany przez panią minister Kotulę w taki sposób, że realizuje część bardzo ważnych postulatów. Natomiast nie sądzę, aby ten projekt znalazł większość w polskim Sejmie, niezależnie od tego, czy część PSL-u za nim zagłosuje, czy nie - mówiła w programie "Tłit" Wirtualnej Polski posłanka Urszula Pasławska (PSL-Trzecia Droga). Według niej projekt przedstawiony przez Katarzynę Kotulę "de facto zrównuje związek partnerski z małżeństwem". - Ale to nie jest prawda. To jest projekt ustawy o związkach partnerskich, a nie o równości małżeńskiej - zaprotestował dziennikarz WP Patryk Michalski. Przypomniał, że wspomniany projekt nie daje możliwości zorganizowania ceremonii zawarcia ślubu w urzędzie stanu cywilnego czy możliwości adopcji dzieci. Są też różnice w podejściu do wspólnoty majątkowej. - Kwestia rejestracji w urzędzie stanu cywilnego jest kwestią umowną co do ceremonii. (…). Jeśli chodzi o dzieci, to mamy kwestię pieczy, jest też zmiana nazwiska - odparła Pasławska. Zapowiedziała, że Trzecia Droga wkrótce przedstawi własny projekt ustawy o statusie osoby najbliższej. - Moją rolą jest znalezienie takich norm prawnych, które pokażą różnicę między związkiem małżeńskim a związkiem partnerskim i które będą mogły liczyć na większość sejmową - podkreśliła posłanka. Dodała, że projekt PSL-u w tej sprawie będzie alternatywą dla propozycji ministry Kotuli.