Kolejny skandal wokół szkoleń pilotów z 36. specpułku?
Piloci 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego nie ćwiczyli na symulatorach, a sprzęt na którym odbywali próbne loty nadawał się tylko do muzeum - taki obraz szkoleń dla pilotów wyłania się z zeznań oficera, do których dotarły "Wiadomości" TVP1.
- Wojskowe symulatory dostępne są w Tomaszowie Mazowieckim na śmigłowce W-3, w Siemirowicach na samolot M-28, w Leżnicy Wielkiej trenażer na śmigłowiec Mi-8, w JW 2139 jest kabina treningowa KTS Jak-40, która jest niesprawna od 2005 roku i prawdopodobnie zostanie przekazana do muzeum - powiedział jeden z oficerów specpułku.
Co ważne - jak informują "Wiadomości" TVP1 - w 2009 roku, mimo że nie było pieniędzy na szkolenie na symulatorach tych maszyn, na których piloci 36. pułku latali, czy na wymianę muzealnego sprzętu, to znalazły się środki by szkolić ich na samolocie, który nie był na wyposażeniu jednostki.
- To jest nieprawdopodobny skandal, żeby wydawać pieniądze na szkolenie na samolotach, których w ogóle nie ma i które potem kupuje się i leasinguje bez przetargu. To oznacza, że minister obrony planował już wtedy zakup tego samolotu bez przetargu - mówi w rozmowie z TVP ekspert lotnictwa Tomasz Hypki.