Kolejny pucz w Afryce. Wojsko przejęło władzę, obalając Bongo
Tuż po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich, w których zwyciężył urzędujący prezydent Ali Bongo, w jednym z kanałów telewizyjnych pojawiła się grupa wyższych oficerów. Poinformowali, że przejęli władzę w Gabonie - podaje agencja Reutera
Prezydent Ali Bongo wygrał trzecią kadencję, zdobywając w wyborach 64,27 proc. głosów, podało w środę rano Gabońskie Centrum Wyborcze (CGE). Ogłaszając wyniki, szef CGE Michel Stephane Bonda powiedział, że główny rywal Bongo, Albert Ondo Ossa, zajął drugie miejsce z 30,77 proc. Opozycja uznała te wyniki za sfałszowane.
Armia opala prezydenta i rozwiązuje instytucje państwowe
Zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów w ogólnokrajowej telewizji pojawiła się grupa starszych gabońskich oficerów wojskowych. Oświadczyli, że wyniki wyborów zostały unieważnione. Wojsko obaliło prezydenta Bongo i przejęło władzę.
- W imieniu ludu Gabonu postanowiliśmy bronić pokoju poprzez położenie kresu obecnej władzy - oświadczyli wojskowi na antenie. Podkreślili przy tym, że reprezentują całe krajowe siły zbrojne. Wszystkie granice zostały zamknięte do odwołania, a instytucje państwowe rozwiązane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wkrótce po przekazaniu komunikatu w Libreville, stolicy kraju leżącego w środkowej Afryce nad Atlantykiem, jak przekazał reporter agencji Reutera, dało się słyszeć strzały.
Mówiło się, że Bongo za wszelką cenę próbuje przedłużyć władzę, podczas gdy opozycja nalegała na zmiany w kraju bogatym w ropę i kakao, ale dotkniętym biedą. Wiarygodność wyborów od początku budziła wątpliwości: ograniczono dostęp do niektórych mediów zagranicznych, odcięto dostęp do internetu, wprowadzono godzinę policyjną, nie było zagranicznych obserwatorów.
Źródło: PAP, "The Guardian"