Kolejny oligarcha uniknie kary. TSUE zadecydowało

Dmitrij Pumpianski, były prezes rosyjskiego giganta metalurgicznego TMK, musi zostać usunięty z listy sankcyjnej Unii Europejskiej, która została stworzona w odpowiedzi na agresję Rosji na Ukrainę - taką decyzję podjął w środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Kolejny oligarcha uniknie kary. TSUE zadecydowało
Kolejny oligarcha uniknie kary. TSUE zadecydowało
Źródło zdjęć: © Getty Images

26.06.2024 18:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Informację o wyroku przekazał Reuters, który jednocześnie przypomniał, że ten sam Trybunał unieważnił w kwietniu sankcje nałożone na innego rosyjskiego miliardera, Michaiła Fridmana, oraz jego współpracownika w biznesie, Piotra Awena.

Dmitrij Pumpianski znalazł się na unijnej liście sankcyjnej w marcu 2022 roku. W tym czasie pełnił funkcję prezesa TMK, koncernu specjalizującego się w produkcji rur stalowych. Był również prezesem i członkiem zarządu rosyjskiego banku inwestycyjnego Sinara.

Unia Europejska zarzuciła Pumpianskiemu, że zarówno TMK, jak i Sinara, "wspierają i czerpią korzyści ze współpracy z władzami Federacji Rosyjskiej i przedsiębiorstwami państwowymi, w tym rosyjskimi kolejami, Gazpromem i Rosnieftem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Brak dowodów

Jak podaje Reuters, w swoim orzeczeniu Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że Rada UE nie przedstawiła wystarczających dowodów, które uzasadniałyby utrzymanie sankcji wobec Pumpianskiego po tym, jak zrezygnował z pełnionych funkcji.

Trybunał Sprawiedliwości UE wyraził swoje stanowisko w następujący sposób: "Rada nie przedstawiła solidnych i spójnych dowodów (...) powiązań z TMK i Grupą Sinara, a także z sektorami gospodarczymi zapewniającymi znaczne źródło dochodów rządowi Federacji Rosyjskiej".

Czytaj także:

Źródło artykułu:PAP
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski