Trwa ładowanie...

Cios w Ukrainę. Jeszcze jeden kraj mówi "nie"

Kolejny kraj wprowadza ograniczenia dla importu ukraińskiej żywności. Bułgaria wprowadziła tymczasowy zakaz przewozu, który - podobne jak w Polsce - nie dotyczy tranzytu.

Władze podkreślają, że rolnikom i producentom grozi upadłośćWładze podkreślają, że rolnikom i producentom grozi upadłośćŹródło: PAP, fot: TODOR STAVREV
d1ub26e
d1ub26e

Przypływ taniego ukraińskiego zboża do krajów przyfrontowych rozzłościł wielu rolników. Wszystko dlatego, że ceny surowców zaczęły przez to spadać, co mocno uderzyło w finanse na wsiach. W związku z tym zakaz importu wprowadziły Polska, Węgry i Słowacja. Teraz dołączyła także Bułgaria.

Premier Gyłyb Donew podkreślił, że znaczna część importowanej żywności pozostaje w kraju, co naraża na straty miejscowych producentów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wiemy, kto sprowadza zboże z Ukrainy. „Kropla w skali całości importu”

- Podstawową przyczyną naszej decyzji jest to, że w ostatnim roku, wbrew pomysłowi tzw. korytarzy solidarności, znaczne ilości żywności pozostały w kraju i tym sposobem zdezorganizowały podstawowe sieci produkcyjne i handlowe. Jeżeli ta tendencja będzie kontynuowana lub nasili się, co jest całkiem realne, (...) efektem będą bardzo ciężkie następstwa dla bułgarskiego biznesu - podkreślił Donew.

Bułgaria czeka na decyzję KE

Szef rządu podkreślił, że działania te są konieczne, gdyż Bruksela za wolno reaguje na kryzys i powinna się słuchać krajów przyjmujących w pierwszej kolejności zboże z Ukrainy.

d1ub26e

- Zmuszeni jesteśmy podjąć ten krok, ponieważ instytucje europejskie wciąż zastanawiają się nad adekwatną odpowiedzią w sprawie problemów, które powstały wokół korytarzy solidarności - zaznaczył.

Donew podkreślił, że Bułgaria nadal jest solidarna z Ukrainą, ale dodał także, że upadłość bułgarskich producentów nijak nie pomoże ogarniętemu wojną krajowi.

Na razie nie podano, jak długo będzie obowiązywał zakaz. Dotyczy on zboża, słonecznika, jajek, mleka, mięsa i miodu.

d1ub26e

Minister rolnictwa Jawor Geczew poinformował kilka dni temu, że bułgarscy producenci zboża i zwłaszcza słonecznika nigdy nie byli w tak trudnej sytuacji, jak teraz. Magazyny są pełne niesprzedanego towaru, nie ma miejsca na nowe dostawy, straty szacowane są na 1 mld euro. Proponowane przez Brukselę odszkodowania w wys. 16 mln euro jego zdaniem są "po prostu śmieszne".

Komisja Europejska ma zastrzeżenia do takich "jednostronnych działań", gdyż przypomina, że to Bruksela odpowiada za politykę handlową UE.

Czytaj więcej:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1ub26e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
d1ub26e
Więcej tematów