Kolejny kraj negocjuje z Trumpem. "Sprawy wyglądają dobrze"
Pełniący obowiązki prezydenta Korei Południowej Han Duk Su rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem o możliwej umowie handlowej między krajami. Seul wysyła do Stanów Zjednoczonych specjalny zespół negocjacyjny. "Sprawy wyglądają dobrze" - komentuje Trump.
Co musisz wiedzieć?
- Donald Trump w ubiegłym tygodniu nałożył cła na szereg państw.
- Część krajów rozpoczęła negocjacje z prezydentem USA, by doprowadzić do zawarcia umowy handlowej. Wśród nich jest m.in. Korea Południowa.
- - Ich najlepszy zespół jest w samolocie lecącym do USA, a sprawy wyglądają dobrze - ocenił Trump.
Donald Trump w ubiegłym tygodniu nałożył cła na dziesiątki krajów na całym świecie. Niektóre z państw rozpoczęły proces negocjacji umowy handlowej. Z Trumpem rozmawiał m.in. południowokoreański przywódca Han Duk Su.
"Właśnie odbyłem świetną rozmowę z pełniącym obowiązki prezydenta Korei Południowej. Rozmawialiśmy o ich ogromnej i niezrównoważonej nadwyżce handlowej, cłach, budowie statków, zakupie na dużą skalę amerykańskiego LNG, ich wspólnym przedsięwzięciu w rurociągu na Alasce i płatności za wielką ochronę wojskową, którą zapewniamy Korei Południowej" - napisał Trump na swojej platformie Truth Social.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Protesty w USA. Amerykanie wyszli na ulice. Trump grał akurat w golfa
"Rozpoczęli te płatności wojskowe podczas mojej pierwszej kadencji, miliardy dolarów, ale Śpiący Joe Biden, z nieznanych przyczyn, zerwał umowę" - napisał.
"To był szok dla wszystkich! W każdym razie mamy wyznaczone granice i prawdopodobieństwo świetnej umowy dla obu krajów. Ich najlepszy zespół jest w samolocie lecącym do USA, a sprawy wyglądają dobrze" - dodał.
Po rozmowie z premierem Japonii Shigeru Ishibą w poniedziałek, gdy ich dwa zespoły rozpoczęły rozmowy, Trump nazwał Koreę Południową kolejnym krajem, który jest gotowy do rozmów o cłach.
Trump chce, by Chiny się ugięły
"Chiny również bardzo chcą zawrzeć umowę, ale nie wiedzą, jak ją zacząć. Czekamy na ich telefon. To się stanie!" - powiedział.
Chiński rząd w poniedziałek obiecał "walkę do końca" i zapowiedział nałożenie większych podatków na towary z USA po tym, jak Trump w poście na Truth Social zagroził zwiększeniem stawki celnej do 104 proc. na chińskie produkty.
Chiny początkowo odpowiedziały, że od tego tygodnia nałożą na USA 34-procentowy podatek wzajemny na import, argumentując, że tak wysokie opłaty podważają "interesy samych Stanów Zjednoczonych, ale także zagrażają globalnemu rozwojowi gospodarczemu oraz stabilności łańcucha produkcji i dostaw".
Czytaj więcej: