Kolejny falstart władzy ws. Trybunału. Zapowiedzi przekładane od listopada
Rządzący zaliczają kolejny falstart w sprawie rozpoczęcia zmian w Trybunale Konstytucyjnym. Koalicja nie pokazuje uchwał, które rzekomo były gotowe już trzy miesiące temu na pierwsze posiedzenie Sejmu. Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, uchwały - wbrew wcześniejszym zapowiedziom - najprawdopodobniej nie zostaną przyjęte również w tym tygodniu.
Przeprowadzenie rewolucji w Trybunale Konstytucyjnym to regularnie powracająca zapowiedź, którą rządzący kolejny raz odkładają w czasie. Sejmowa większość od listopada zapowiada przyjęcie uchwały, która miałyby stwierdzić wadliwość wyboru dublerów. Później pojawiły się również zapowiedzi nowej ustawy uzdrawiającej Trybunał Konstytucyjny, a w ostatnich dniach słyszymy o pomyśle zmiany konstytucji. Wicepremier prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz postuluje nawet utworzenie odrębnego rozdziału w ustawie zasadniczej dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego.
Komunikacyjny chaos w rządzie
Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że według stanu na wtorek w południe sejmowa większość nie zajmie się w tym tygodniu uchwałami dotyczącymi Trybunału Konstytucyjnego. Zmiany w budynku zarządzanym przez Julię Przyłębską kolejny raz są odkładane w czasie, choć z koalicji rządzącej płyną sprzeczne sygnały.
Według źródeł WP w koalicji panuje komunikacyjny chaos w tej sprawie i brak spójnego stanowiska budzi irytację w Kancelarii Premiera.
Oczekiwania wprost studzi marszałek Sejmu. - Decyzje w sprawie uchwał dotyczących Trybunału Konstytucyjnego jeszcze nie zapadły - przekazał w poniedziałek w Wilnie. Szymon Hołownia podkreślił, że "nie zanosi się", żeby posłowie mieli zająć się tą sprawą w tym tygodniu. Jak dodał, nie oznacza to jednak, że taki punkt nie może znaleźć się w harmonogramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Obecnie takiego punktu nie ma"
Według źródeł WP, Kancelaria Premiera dotychczas nie dostała sygnału, że uchwała przygotowywana przez Adama Bodnara i jego ludzi jest już gotowa, więc Donald Tusk nie dał politycznego sygnału w sprawie rozpoczęcia zmian. Nasi rozmówcy z Ministerstwa Sprawiedliwości podkreślają, że dokładną wiedzę w tej sprawie ma wyłącznie Adam Bodnar, a kierownictwo resortu dotychczas nie otrzymało sygnału o rozpoczęciu prac.
Oczekiwania studzą również politycy Trzeciej Drogi. - Obecnie takiego punktu nie ma i nie spodziewamy się go w tym tygodniu - mówią nam przedstawiciele ludowców. - Podobnie, jak marszałek Hołownia, nie spodziewam się przyjęcia uchwał w nadchodzących dniach - dodaje polityk Polski 2050.
- Mam wrażenie, że Trzecia Droga nie do końca wie, czego chce w sprawie zmian w Trybunale Konstytucyjnym i jak ma to wyglądać - nieoficjalnie komentuje z kolei polityk Nowej Lewicy.
To właśnie Nowa Lewica domaga się obecnie szybszych działań. Robert Biedroń w piątek w TVN24 przekazał, że decyzje w sprawie zmian w Trybunale Konstytucyjnym zapadły. - W tym tygodniu wydarzą się rzeczy, które będą zmieniały bieg historii Trybunału Konstytucyjnego - mówił. - Myślę, że w ciągu najbliższych dni państwo zobaczycie zmiany w Trybunale Konstytucyjnym. (...) Decyzje polityczne już zapadły - przekonywał współprzewodniczący Nowej Lewicy.
O możliwości rozpoczęcia zmian w Trybunale mówiła WP w ubiegłym tygodniu szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska, choć zastrzegała, że to nie jest przesądzone. - Możliwe, że Sejm w przyszłym tygodniu podejmie uchwałę w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, chociaż tuż przed posiedzeniem będziemy jeszcze mieli konwent seniorów i dopiero wtedy będzie to na 100 proc. pewne. Na razie tego punktu nie ma w porządku obrad. Nad projektem uchwały pracuje Ministerstwo Sprawiedliwości - podkreślała.
Hołownia chce "trzech rzeczy" na stole
Koalicja rządząca może jeszcze zmienić zdanie do środowego poranka. Wówczas uchwały dotyczące Trybunału Konstytucyjnego mogą zostać wprowadzone na piąte posiedzenie Sejmu. To jednak mało prawdopodobne.
Ze słów Szymona Hołowni wynika, że chce kompleksowej pracy nad zmianami w TK. W poniedziałek podkreślał, że jego zdaniem na stole trzeba "położyć trzy rzeczy": uchwałę Sejmu, która "nazwie rzeczy po imieniu", pakiet ustaw, które będą rozwiązywać tę sytuację i propozycję zmiany w konstytucji - niezależnie od tego, czy możliwe jest obecnie wprowadzenie ich w życie czy nie.
Przedstawiciele koalicji rządzącej od listopada zwracają uwagę na konieczność skuteczności działań. Od tego czasu nie zaprezentowali jednak kompleksowego pomysłu rozwiązań. Kolejne zapowiedzi działań wyglądają na falstart: najpierw pojawiają się zapowiedzi wraz z sugestią terminu, a potem rządzący robią krok w tył. Przypomnijmy, zapowiedzi w sprawie konieczności przeprowadzenia zmian są prezentowane od blisko trzech miesięcy.
Kolejne zapowiedzi
- W pierwszej kolejności trzeba stwierdzić nieważność wyboru trzech sędziów TK, bo to jest wykonanie orzeczenia legalnego Trybunału z 2015 roku. To oczywiste, że to może stwierdzić Sejm, bo Sejm musi naprawić grzech pierworodny popełniony w 2015 roku przez większość PiS - mówił 14 listopada 2023 roku Borys Budka. Poseł KO dodał, że później Sejm zajmie się Krajową Radą Sądownictwa.
Kolejność była odwrotna. Sejm przyjął uchwałę dotyczącą KRS pod koniec grudnia, a Ministerstwo Sprawiedliwości konsultuje już pierwszy z zapowiadanych projektów nowelizacji ustawy, który m.in. zmienia sposób wyłaniania sędziów do Rady.
W listopadzie politycy wszystkich partii, które utworzyły koalicję rządzącą, przekonywali dziennikarzy, że uchwała dotycząca m.in. dublerów w Trybunale Konstytucyjnym zostanie przyjęta w czasie pierwszego posiedzenia Sejmu. Później oczekiwania zaczął studzić sam Borys Budka. Poseł KO, dopytywany o to, czy Sejm podczas kolejnych obrad 21 listopada przyjmie uchwały stwierdzające nieważność wyboru sędziów dublerów, odpowiedział, że zależy to od zaproponowanego przez marszałka Sejmu, Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów porządku obrad. Podkreślił jednak, że "uchwały są gotowe".
- Oprócz podejmowania takich deklaracji jest jeszcze element wykonania pewnych rzeczy. Dla mnie najważniejsze jest, by uchwały mogły być szybko wykonane, więc wolałbym, by w Ministerstwie Sprawiedliwości i w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów byli nowy premier i nowy minister - wyjaśnił.
Poseł był również dopytywany o doniesienia "Pulsu Biznesu" ws. ewentualnej konieczności zwrotu pensji pobieranych dotychczas przez dublerów. Budka odparł, że jest zwolennikiem egzekwowania prawa. - Jeżeli ktoś nienależnie pobiera jakieś świadczenia, to powinien je zwrócić - odparł.
"Tydzień czy dwa nic nie zmienia". Minęło 11 tygodni
16 listopada w TOK FM Borys Budka powtórzył, że uchwały unieważniające wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego są już gotowe, ale żeby je szybko wykonać, powinien być już nowy rząd. Z kolei 20 listopada 2023 roku w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie podkreślił, że "warto podejmować uchwały, jeśli mogą być skutecznie zrealizowane".
- Uważam, że nie ma co się spieszyć, jeżeli jest rząd to dużo łatwiej wykonuje się uchwały sejmowe. Symbol - symbolem, ale w polityce liczy się skuteczność. Wolałbym, żeby wszystko było skomasowane. Jeśli ktoś czekał osiem lat na zmianę, to tydzień czy dwa nic nie zmienia - podkreślał Borys Budka w listopadzie.
Od tego czasu minęło ponad 11 tygodni. Rząd Donalda Tuska zaczął pracę 13 grudnia, więc - według zapowiedzi - można byłoby się spodziewać rozpoczęcia działań.
Politycy koalicji rządzącej na razie jednak wciąż mówią o "przygotowywaniu uchwał", które rzekomo były gotowe trzy miesiące temu. "Trzeba uzbroić się w cierpliwość", "w odpowiednim czasie będziemy komunikować", "trwają konsultacje", "jak będzie wszystko gotowe, to będziemy mówili" - tak tłumaczą się nasi rozmówcy z rządu, dopytywani o wcześniejsze zapowiedzi.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski