Tusk wycofuje kontrasygnatę. Jest błyskawiczna reakcja Kaczyńskiego
- To jest jeszcze jeden dowód na łamanie prawa - mówił Jarosław Kaczyński, komentując decyzję Donalda Tuska. Premier przekazał dziś, że postanowił o uchyleniu kontrasygnaty pod decyzją o wyznaczeniu sędziego Krzysztofa Wesołowskiego do przeprowadzenia wyborów nowego prezesa Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
09.09.2024 | aktual.: 09.09.2024 16:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej pytany był o decyzję premiera Donalda Tuska, który uchylił kontrasygnaturę, czyli zgodę na to, by sędzia Krzysztof Wesołowski został wyznaczony do przeprowadzenia wyborów nowego prezesa Izby Cywilnej. Zrobił to, jak podkreślał, "w oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego".
- W takich sprawach nie ma przypadku, ani procedury prawnej, która na to pozwala. To jest kolejny przykład na woluntaryzm prawny. Kolejny akt łamania prawa. Wskazuje to też na daleko idący niepokój. On jest w wielu absurdalnych wystąpieniach Tuska bardzo wyraźny - mówił prezes PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrasygnata, która była pomyłką
Premier Donald Tusk pod koniec sierpnia złożył kontrasygnatę pod postanowieniem prezydenta, na mocy którego sędzia Krzysztof Wesołowski, powołany do Izby Cywilnej SN w marcu 2022 roku - został wyznaczony na przewodniczącego zgromadzenia Izby Cywilnej SN. Wzbudziło to protesty w środowisku prawników, ponieważ Wesołowski został powołany przez tzw. neo-KRS. Premier wkrótce przyznał, że kontrasygnata to wynik błędu. Wyjaśnił, że szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Maciej Berek, przygotowując ten dokument, nie dostrzegł "polityczności" nominacji.
Zgodnie z ustawą o SN kadencja prezesa izby tego sądu trwa trzy lata. Prezes izby jest powoływany przez prezydenta na trzyletnią kadencję spośród trzech kandydatów wybranych przez zgromadzenie sędziów izby SN i może zostać ponownie powołany nie więcej niż dwukrotnie. Zgromadzeniu sędziów danej izby co do zasady przewodniczy jej dotychczasowy prezes, ale nie jest to możliwe, jeśli ubiega się on o kolejną kadencję i chce być jednym z kandydatów przedstawionych prezydentowi. W takim wypadku zgromadzeniu przewodniczy sędzia SN, którego kandydatura na prezesa nie została zgłoszona, wyznaczony przez prezydenta - co jednak wymaga kontrasygnaty premiera.
Czytaj również: Kaczyński reaguje na decyzję PKW. Pokazał skargę
Źródło: X/WP