Kolejne zmiany w sądownictwie. Senacka komisja nie ma poprawek
Senacka komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji o godz. 13 rozpoczęła prace nad całym pakietem ustaw dotyczących sądownictwa. Kilka minut po godz. 15 komisja przyjęła projekt bez poprawek. We wtorek nowelizacją zajmą się wszyscy senatorowie.
W piątek posłowie PiS przegłosowali w Sejmie projekt nowych przepisów. Przeciw głosowali posłowie PO, Kukiz'15, Nowoczesnej i PSL-UED. A już w poniedziałek projektem zajmowała się senacka komisja dotyczył zmian w ustawach o Sądzie Najwyższym, Krajowej Radzie Sądownictwa, sądach powszechnych. Jak napisano w uzasadnieniu projektu nowelizacji "zasadniczym celem zmian w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawie o Sądzie Najwyższym jest doprowadzenie do usprawnienia postępowań prowadzonych przez KRS w sprawach powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego, w tym sędziego SN".
A to oznacza, że w myśl nowych przepisów Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego ma wybierać i przedstawiać prezydentowi kandydatów na pierwszego prezesa niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów Sądu Najwyższego. Obecnie wymagane jest obsadzenie 110 z 120 miejsc.
Obecny na komisji wiceminister sprawiedliwość Łukasz Piebiak stwierdził, że kolejna nowelizacja przepisów jest spowodowana tym, że ani prezydent, ani posłowie, ani ministerstwo sprawiedliwości nie przewidział, że "dojdzie do próby zablokowania procesu naboru sędziów do Sądu Najwyższego". A z taki pomysł zaproponowali sędziowie zrzeszeni w stowarzyszeniu sędziów Iustitia.
Zobacz także: PiS może się zdziwić. Stanisław Tyszka zapewnia: nie pójdziemy z nim w jednym bloku
PiS forsując nowelizację nie ukrywa, że mają one zapobiec tego typu wybiegom. Przepisy zakładają, że do Sądu Najwyższego trafią wybrani sędziowie, mimo prowadzonych postępowań odwoławczych.
Senatorowie opozycji protestowali przeciw przepisom i trybowi prac. Senator niezależny Grzegorz Napieralski zwracał uwagę, że projekt nowelizacji otrzymał w poniedziałek rano i po kilku godzinach musi nad nim głosować. A Bogdan Klich z PO apelował o odrzucenie przepisów w całości. - Wcześniej apelowałem, żeby jej nie rozpatrywać, bo ona jest tego niegodna. Jej miejsce jest w śmietniku – mówił.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_