Trwa ładowanie...
d8qqac8
wojsko
08-09-2006 19:55

Kolejne zatrzymania po rozbiciu neonazistowskiej siatki w armii Belgii

Dwie kolejne osoby aresztowano w
ramach śledztwa po wykryciu tajnej organizacji neonazistowskiej
działającej w belgijskiej armii - podała prokuratura
federalna.

d8qqac8
d8qqac8

Najnowszych aresztowań dokonano w północnej, flamandzkojęzycznej części Belgii - tam, gdzie w czwartek zatrzymano 17 osób, w większości wojskowych, podejrzanych o związki ze skrajną prawicą i przygotowywanie zamachów w celu zdestabilizowania sytuacji w kraju.

Policja kontynuowała przeszukania w różnych miastach Flandrii. Znaleziono ponad sto sztuk broni, w tym zaawansowanej broni wojskowej, które dołączyły do odkrytych wcześniej w koszarach i mieszkaniach prywatnych strzelb, karabinów, pistoletów, min, amunicji, bomb domowej roboty, a także neonazistowskich materiałów propagandowych.

Siedem z zatrzymanych w czwartek osób warunkowo zwolniono. Reszta pozostała w areszcie. Zarzutów wobec nich nie ujawniono; wiadomo tylko, że dotyczą one m.in. terroryzmu, nielegalnego posiadania broni oraz głoszenia haseł antysemickich i rasistowskich.

Ponieważ dziesięciu zatrzymanych było żołnierzami, w piątek głos zabrało kierownictwo Ministerstwa Obrony i szef sił zbrojnych gen. August Van Daele. W specjalnym przesłaniu do wojska surowo potępili oni neonazistowskie tendencje zatrzymanych i zapowiedzi walkę z "wszelkimi przejawami tego rodzaju odchyleń" w armii.

d8qqac8

Podkreślili, że zatrzymanie grupy żołnierzy "nie może kłaść się cieniem" na pracę wszystkich pracowników wojska. Dodali, że rozbicie grupy możliwe było m.in. dzięki zaangażowaniu wojskowych służb wywiadu.

Relacje belgijskich mediów świadczą o zaskoczeniu, że tego rodzaju organizacja, powiązana z neonazistowskimi komórkami w Holandii, mogła przez dwa lata funkcjonować w wojsku, a także że był w nią zaangażowany co najmniej jeden oficer.

Część prasy zwraca uwagę, że do wykrycia spisku doszło na miesiąc przed wyborami lokalnymi, które sprzyjają zaostrzeniu podziału na Belgię flamandzko- i francuskojęzyczną. Wybory będą obserwowane szczególnie uważnie we Flandrii, gdzie skrajni nacjonaliści z partii Vlaams Belang mogą liczyć na jedną czwartą głosów.

Władze zapewniają, że nic nie wskazuje na to, że organizacja planowała zamachy w najbliższej przyszłości; ale prowadzący śledztwo twierdzą, że wojskowi mieli możliwości przygotowywania ataków terrorystycznych na skalę tych, których dokonywali w Belgii w latach 80. członkowie Walczących Komórek Komunistycznych.

Michał Kot

d8qqac8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d8qqac8
Więcej tematów