Kolejne odroczenie w procesie Kuroniowie kontra Giertych
Już po raz drugi sąd zmuszony był odroczyć rozpoczęcie procesu, jaki Romanowi Giertychowi wytoczyła rodzina Jacka Kuronia. Powodem były nieobecności stron.
18.04.2007 | aktual.: 18.04.2007 16:03
Domagają się oni od Romana Giertycha publicznych przeprosin w "Gazecie Wyborczej" oraz wpłaty 50 tysięcy złotych na Stowarzyszenie Gai i Jacka Kuroniów za jego wypowiedzi na temat byłego działacza KOR i Solidarności. Chodzi o wypowiedź z sierpnia 2006 roku, w której wicepremier przyrównał Jacka Kuronia do targowiczan.
Roman Giertych stwierdził wówczas, że doprowadzenie przez Kuronia do porozumienia Okrągłego Stołu było zdradą ideałów milionów ludzi, którzy należeli do "Solidarności". Dodał, że nazwisko Kuronia powinno zostać w podręcznikach szkolnych podobnie jak nazwiska Szczęsnego Potockiego, czy Janusza Radziwiłła, przywódców Konfederacji Targowickiej.
Młodszy brat Jacka Kuronia oraz syn Maciej uznali wypowiedź Giertycha za zniesławienie i wytoczyli ministrowi edukacji proces cywilny. Postępowanie przed sądem miało się zacząć już w marcu, ale Roman Giertych nie stawił się wtedy do sądu. Rozprawę więc odroczono.
Z kolei w środę na proces nie przyszedł z powodu choroby Maciej Kuroń, ale także Roman Giertych. Obecny na rozprawie adwokat Giertycha złożył do sądu wniosek o oddalenie pozwu.
Sąd i tym razem procesu jednak nie rozpoczął. Postanowił odroczyć rozprawę do 18 czerwca i na ten dzień wezwać na przesłuchanie Macieja Kuronia i Romana Giertycha pod rygorem pominięcia dowodu z ich zeznań w sytuacji niestawienia się na proces tego dnia.