Kolejne maile w sieci. Krokodyl z Egiptu dla Dworczyka
Opublikowane zostały kolejne maile mające pochodzić z prywatnej skrzynki pocztowej Michała Dworczyka. Wynika z nich, że premier przed wyjazdem do Egiptu miał wydać swoim podwładnym dyspozycje co do przekazu dla mediów. Szef KPRM miał poprosić szefa rządu o prezent z podróży w postaci... małego krokodyla.
Nowa porcja wiadomości mających pochodzić ze skrzynki szefa KPRM dotyczy narracji, jaką politycy PiS mieli stosować w rozmowach z mediami pod nieobecność premiera w Polsce. "Dostaję takie rady, że opozycja próbuje nas wcisnąć w kanał pt. kiełbasa wyborcza, rozdawnictwo i socjal" - miał napisać premier Mateusz Morawiecki w lutym 2019 roku.
"Tylko taka narracja uspokoi ludzi"
Następnie szef rządu miał poinstruować m.in. Michała Dworczyka, Jacka Sasina i Krzysztofa Sobolewskiego, jakich argumentów używać, by odeprzeć atak opozycji. Morawiecki miał wskazać, że należy łączyć w wypowiedziach kwestie uszczelnienia VAT z polityką prorodzinną i przedstawiać to jako przyczyny wzrostu gospodarczego.
"Musimy pokazać, że to jest wszystko na skutek naszych skutecznych działań gospodarczych. Tylko taka narracja uspokoi ludzi, że nie jest to jakieś 'rozdawnictwo', jak mówią nasi adwersarze" - miał napisać premier.
Morawiecki miał również przytoczyć swoje wypowiedzi i zachęcić do ich cytowania. "Możemy być dumni z naszych osiągnięć, przeszłych i obecnych. Teraz jesteśmy dla Europy przykładem i wzorem. Nasz wzrost gospodarczy, programy rodzinne, walka z nierównościami, ograniczenie szarej strefy i luki VAT - tu jesteśmy liderem" - czytamy w jednej z nich.
Krokodyl dla Dworczyka
Na instrukcje premiera miał zareagować Michał Dworczyk. "Ok, ja mniej więcej mam taki przekaz i będę go również jutro powtarzał oraz wzmacniał" - miał napisać szef Kancelarii Premiera.
Jak wynika z opublikowanych treści, później rozmowa przybrała nieco luźniejszy charakter. Dworczyk miał poprosić szefa rządu o prezent z podróży. "Jeżeli wszyscy już wszystko tak mądrze napisali, to ja tylko poproszę premiera, żeby przywiózł mi małego krokodyla z Egiptu" - czytamy. Krzysztof Sobolewski miał natomiast poprosić o Sfinksa.
Premier miał złożyć swoim podwładnym inną propozycję. "Na razie to muszę wyłapać wszystkie komary w moim pokoju, to wam kilka przywiozę - strasznie gryzą" - miał odpisać.