Kolejna komisja śledcza?
W poniedziałek wieczorem posłowie rozpatrzą
projekt uchwały LPR o powołaniu sejmowej komisji śledczej w
sprawie Orlenu. Jak zapowiedział marszałek Marek Borowski, Sejm
zajmie się też sprawozdaniem sejmowej Komisji ds. Służb
Specjalnych dotyczącym zatrzymania w 2002 r. przez Urząd Ochrony
Państwa ówczesnego prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego.
Za wprowadzeniem do porządku obrad projektu uchwały LPR powołującej sejmową komisję śledczą głosowało w poniedziałek 174 posłów, przeciw było 163, a 4 się wstrzymało.
Ludwik Dorn (PiS) i Roman Giertych (LPR) chcieli, by głosowanie nad wprowadzeniem wniosku Ligi o powołanie sejmowej komisji śledczej do porządku obrad przełożyć na popołudnie. Po południu Komisja ds. Służb Specjalnych ma przedstawić sprawozdanie z jej prac w sprawie Orlenu, a posłowie będą mogli się z nim zapoznać. Borowski nie uwzględnił jednak wniosku posłów.
Niektórzy członkowie Komisji ds. Służb Specjalnych są zdania, że bez powołania sejmowej komisji śledczej nie da się wyjaśnić okoliczności sprawy zatrzymania Modrzejewskiego. Zapowiadali też, że wniosek o powołanie takiej komisji znajdzie się w sprawozdaniu Komisji ds. Służb Specjalnych.
Szef komisji Józef Gruszka (PSL) powiedział, że sejmowa komisja śledcza jest niezbędna m.in. dlatego, że Komisji ds. Służb Specjalnych nie ma prawa przeprowadzenia konfrontacji, potrzebnych wobec rozbieżności zeznań osób, które przesłuchiwała. Także Zbigniew Wassermann (PiS) uznał, że bez sejmowej komisji śledczej nie da się wyjaśnić, gdzie zapadła decyzja o zatrzymaniu Modrzejewskiego. Konstanty Miodowicz (PO) podkreślił, że z dotychczasowego materiału wynika jednoznacznie, że był nacisk UOP na prokuraturę w sprawie Modrzejewskiego. Jan Sieńko (SLD) akcentował, że zatrzymanie odbyło się zgodnie z procedurami.
2 kwietnia "Gazeta Wyborcza", powołując się na byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, napisała, że Modrzejewski został zatrzymany na polecenie premiera Leszka Millera. Według Kaczmarka, zatrzymania dokonano, aby uniemożliwić zawarcie kontraktu na dostawę ropy naftowej. Chodziło o kontrakt wart 14 mld dolarów, dający firmie J&S Service and Investment Ltd wyłączność na dostawy rosyjskiej ropy do koncernu Orlen.