Szaleństwo Putina. "Gotowy jest walczyć kilka lat"

Na styczeń-luty w Rosji zaplanowano przeprowadzenie kolejnej fali mobilizacji w związku wojną przeciwko Ukrainie - podaje w środę sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Według niego już trwają przygotowania do nowego naboru.

Kolejna fala mobilizacji w Rosji? "Trwają przygotowania"
Kolejna fala mobilizacji w Rosji? "Trwają przygotowania"
Źródło zdjęć: © East News | RUSSIAN DEFENCE MINISTRY PRESS SERVICE / HANDOUT
Mateusz Czmiel

Sztab generalny podaje, że w pierwszym kwartale przyszłego roku w Rosji zaplanowano też przedterminowe zwolnienie kursantów wyższych szkół wojskowych. Będzie to miało na celu uzupełnienie bieżących strat rosyjskich wojsk okupacyjnych - czytamy w komunikacie.

"Kolejna fala potajemnej mobilizacji"

W niedzielę sztab pisał, że 10 grudnia w Rosji i na okupowanych terytoriach Ukrainy ruszy kolejna fala potajemnej mobilizacji do rosyjskiej armii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przypomnijmy, że 21 września prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret o "częściowej mobilizacji" na wojnę z Ukrainą. W ocenie niezależnego portalu Meduza branka może w najbliższych miesiącach objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast.

100 tys. poległych? To prognozy Kremla

Rosyjski portal Ważnyje Istorii informował, że Kreml prognozuje, że do lata 2023 roku nieodwracalne straty wśród Rosjan zmobilizowanych na wojnę przeciwko Ukrainie sięgną 100 tys. osób. Źródła serwisu twierdzą, że zabitych i rannych władze Rosji planują zastąpić poborowymi.

"Bez względu na serię bolesnych klęsk na froncie i duże straty rosyjskiej armii, Władimir Putin nie porzuca planów wzięcia Kijowa. By osiągnąć swój cel, jest gotowy walczyć kilka lat, nie licząc się ze stratami" - podkreśla portal, powołując się na źródła zbliżone do sztabu generalnego Rosji i Federalnej Służby Bezpieczeństwa.

Według rosyjskich prognoz do lata 2023 roku straty wśród zmobilizowanych, z których wielu rzucono na front bez przygotowania, mogą wynieść ok. 100 tys.

Zmobilizują 120 tys. poborowych

"Obecnie zadanie polega na uszczelnieniu i umocnieniu linii frontu. Przez brak ludzi czasami w ogóle nie mieliśmy nikogo na drugiej linii obrony. W niektórych miejscach była pusta na odcinku 20 km. Teraz te miejsca zapełniane są zmobilizowanymi" - przekazało źródło zbliżone do rosyjskiego sztabu generalnego.

Według źródła do wiosny 2023 r. ministerstwo obrony planuje przygotować 120 tys. poborowych, którzy będą mogli być wysłani na Ukrainę, by uzupełnić straty wśród zmobilizowanych.

Ogłoszona 21 września mobilizacja w Rosji objęła ok. 300 tys. ludzi - informuje portal. To znaczy, że - jeśli zrealizują się najgorsze prognozy Kremla - do lata co trzeci zmobilizowany zginie, będzie ranny albo wzięty do niewoli.

Przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów amerykańskiej armii, gen. Mark Milley szacował w połowie listopada rosyjskie straty podczas inwazji na Ukrainę - poniesione od jej początku 24 lutego, czyli generalnie nieobejmujące jeszcze zmobilizowanych jesienią rezerwistów - na ponad 100 tys. zabitych i rannych.

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainiemobilizacjarosja
Wybrane dla Ciebie