Kolejna afera z Marianem Banasiem. Włodzimierz Czarzasty: ręce opadają
Jeden ze współpracowników Mariana Banasia w Ministerstwie Finansów miał kierować mafią vatowską. - Standardy PiS-u, z którymi wchodzili do władzy, mówiące o nieumoczonej w afery polityce - to nie zagrało. Jest problem z panem Banasiem. Bardzo złożony. Jak ma sprawdzić kogoś ktoś, kto został uniewinniony przez prezydenta zanim został skazany? To sprawia wrażenie cwaniackiego krycia Franka przez Józefa. Ręka rękę myje - komentował szef SLD w programie "Tłit". - Szefem NIK-u jest gość, który będzie podejrzewany o coraz więcej złych, skandalicznych rzeczy. Tylko co opozycja może więcej zrobić? Facet jest prawdopodobnie prostym przewalaczem, odbiera telefony z burdelu. Ręce opadają. Jak można walczyć z VAT-owcami i mieć takiego gościa? To pomieszanie obłudy z opowieściami o wielkiej uczciwości. Jej nie ma, jest tylko cynizm - dodał.