Kokaina w bananach. Ciekawe odkrycie w polskim sklepie
Pracownik sklepu rozpakowujący dostawę bananów znalazł worek z kokainą. Jak ustalili śledczy, owoce przypłynęły do Polski z Ekwadoru.
31.03.2019 | aktual.: 31.03.2019 19:05
"Policja ustaliła, że owoce dostarczono z hurtowni w Siedlcach. Ta z kolei zaopatruje się w firmie w podwarszawskim Płochocinie" - informuje RMF FM.
Na narkotyki jako pierwszy natknął się jeden z pracowników sklepu spożywczego w Kotuniu koło Siedlec na Mazowszu.
Dziennikarz z Ekwadoru dla WP: "Poważny problem"
Przypomnijmy, że to nie pierwsza sytuacja, gdy kokaina z Ameryki Południowej trafia do polskich dostawców.
Zobacz także
Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w listopadzie, kiedy do naszych sklepów dostarczono przez przypadek ponad 220 kg czystej kokainy o łącznej wartości kilkudziesięciu milionów złotych.
Czy jest szansa, by ustalić, gdzie dokładnie miały trafić narkotyki i kto miał je odebrać? - Służby robią co w ich mocy, ale szanse są bardzo nikłe - oceniał wówczas w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Adam Rapacki. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Wirtualna Polska dotarła wówczas nawet do jednego z ekwadorskich dziennikarzy, który doskonale zna problem narkobiznesu w swoim kraju.
- Północ Ekwadoru leży nad Pacyfikiem i graniczy z największym obszarem produkcji koki w południowej Kolumbii. Po podpisaniu pokoju przez kolumbijski rząd i partyzantkę FARC, ten teren jest zdominowany przez różne grupy przestępcze - przyznał nam dr Carlos Jijón, redaktor naczelny portalu "La Republica".
- Producenci koki przekazują swój produkt do Ekwadoru, a stamtąd jest on wysyłany dalej. Do tej pory trafiał głównie do Stanów Zjednoczonych, ale ostatnio odkryto również duże transporty do Europy - dodał. Cała rozmowa z dziennikarzem TUTAJ.