Strzeliła sobie w serce
Po śmierci Jekateriny Stalin miał już nigdy nie pokochać kobiety, ale po 10 latach znalazło się w jego życiu miejsce dla kolejnej partnerki. W 1919 roku 41-letni Stalin poślubił Nadieżdę Alliłujewą (na zdjęciu), zaraz po tym, gdy ta skończyła 18 lat. Czy łączyło ich prawdziwe uczucie? Ciężko powiedzieć. Niektórzy historycy twierdzą, że Stalin zgwałcił nastoletnią Nadię i został na tym przyłapany przez jej ojca, który zmusił ich do zawarcia małżeństwa. Faktem jest, że już pięć miesięcy po ślubie narodził się ich syn - Wasyl, którego Stalin nigdy nie darzył szczególnym uczuciem.
Niedługo po porodzie Stalin załatwił swojej żonie pracę w sekretariacie Lenina. Nadia była osobą, która ostrzegła męża o liście Lenina do Zjazdu partii, który miał na celu publiczne zdezawuowanie Stalina. Dzięki lojalności żony, po śmierci Lenina w 1924 roku, Stalin miał czas na odparcie ataku i ustawienie się w pozycji spadkobiercy i kontynuatora, a nie niechcianego dziedzica.
Związek pracoholika i brutala z egocentryczną i nadwrażliwą kobietą miał swój tragiczny koniec. Po bankiecie, na którym została upokorzona przez własnego męża, odebrała sobie życie. Rano odnalazła ją służba. Nadia leżała w kałuży krwi, strzeliła sobie w serce. Obok walała się polityczna broszura Martemiana Riutina, partyjnego przeciwnika Stalina. Ten jeden raz Nadia nie była lojalna.
Czytaj również o córce Stalina: Jej ojca czciły miliony. Ona przeżyła przez niego piekło