Kobiety dopominają się o swoje prawa
Sto kobiet - autorytetów w dziedzinie literatury, filmu, socjologii, filozofii, sztuki wystosowało list do Parlamentu Europejskiego, w którym dopominają się o priorytetowe miejsce wśród zagadnień negocjacji z Unią Europejska dla takich problemów jak równouprawnienie oraz prawo kobiety do wyboru w kwestii aborcji.
Sygnatariuszki listu tłumaczą, że prezentują różne opcje światopoglądowe, a jedyną rzeczą, która je łączy jest zaniepokojenie sytuacją kobiet w Polsce. Pod listem podpisały się między innymi: Olga Tokarczuk, profesor Maria Janion, Wisława Szymborska, Magdalena Abakanowicz, Agnieszka Holland, Krystyna Janda.
Zdaniem Wandy Nowickiej z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, rząd nie realizuje swoich przedwyborczych obietnic i to zarówno w kwestii aborcji, jak i antykoncepcji. Federacja wystosowała list do ministra zdrowia, w którym domaga się, by na liście leków refundowanych znalazły się także tabletki antykoncepcyjne.
Sygnatariuszki listu miały nadzieję, że negocjacje z Unią Europejską uregulują kwestie równościowe w Polsce. W liście można przeczytać, że "doszło do swoistego porozumienia między kościołem katolickim a rządem w kwestii przystąpienia Polski do Unii Europejskiej - Kościół będzie popierał integrację z Europą w zamian za rezygnację rządu z dyskusji nad nowelizacją ustawy antyaborcyjnej".
Z takim procesem integracji my się nie zgadzamy - podkreśliła Wanda Nowicka. Autorka głośnej ostatnio książki "Świat bez kobiet".
Agnieszka Graff tłumaczyła, że sygnatariuszki listu nie są zwolenniczkami aborcji, lecz prawa kobiety do wyboru. Jesteśmy za liberalizacją ustawy, która jest zła, szkodliwa, niemoralna i przyczynia się do ogromnej liczby niepotrzebnych zabiegów - powiedziała Graff.
Autorki listu mają nadzieję, że ich inicjatywa zapoczątkuje poważną i otwartą debatę nad problemem sytuacji kobiet w Polsce.(an)