Kobieta zaczęła rodzić podczas mszy odprawianej przez papieża Franciszka
• Podczas mszy odprawianej przez papieża jedna z kobiet zaczęła rodzić
• Franciszek przez swojego rzecznika przekazał błogosławieństwo dla niej i dziecka
• Dziewczynka, która przyszła na świat, otrzymała na drugie imię Franciszka
• Do zdarzenia doszło podczas mszy w Częstochowie
Jak pisze serwis Aleteia.pl Sylwia Blady nie miała w planach wyjazdu na spotkanie z papieżem w Częstochowie. Na Jasną Górę pojechała jednak, aby towarzyszyć przyjaciółce Beacie, która będąc w dziewiątym miesiącu ciąży, bardzo chciała uczestniczyć we mszy św. z ojcem świętym Franciszkiem. Do wyznaczonego terminu porodu było jeszcze sporo czasu.
"Po Ewangelii zaczął przemawiać Ojciec Święty" - pisze na swoim blogu Sylwia. – Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał swojego Syna zrodzonego z niewiasty – powoływał się Franciszek na św. Pawła. – Zobacz, nawet papież ma dziś kazanie o porodach – zażartowałam do Beaty - pisze dalej Sylwia.
Początkowo kobiety przypuszczały, że skurcze to fałszywy alarm, wkrótce jednak okazało się, że rozpoczęła się akcja porodowa. Na szczęście w pobliżu znajdowała się karetka, która szybko przewiozła ciężarną do szpitala.
Jak się okazało, o rozpoczętym podczas Eucharystii porodzie dowiedział się sam papież Franciszek. Ojciec Święty przez swojego rzecznika prasowego przekazał błogosławieństwo kobiecie i dziecku, "które właśnie przychodzi na świat".
Córka pani Beaty urodziła się w częstochowskim szpitalu o godz. 14.31. Rodzice dali dziecku już wcześniej wybrane imię - Klara, ale w dniu narodzin postanowili dodać jeszcze drugie: Franciszka.