Kobieta zachorowała na COVID w ciąży. Zmarła, nie poznała swojego dziecka. Teraz rodzina namawia na szczepienia
Kobieta trafiła na oddział intensywnej terapii w połowie września, będąc w ósmym miesiącu ciąży. Jej rodzina namawia teraz inne matki do szczepień.
08.11.2021 16:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdruzgotana rodzina niezaszczepionej matki, która zmarła na Covid nie poznawszy swojego nowo narodzonego dziecka, wzywa przyszłe matki do zaszczepienia się. O sprawie poinformował brytyjski "The Sun"
Zmarła nim poznała swoje dziecko
Saiqa Parveen, matka piątki dzieci z Birmingham w Anglii, zmarła 1 listopada na intensywnej terapii gdzie trafiła w połowie września, będąc wtedy w ósmym miesiącu ciąży.
26 września lekarze zdecydowali się przeprowadzić cesarskie cięcie. 37-latka nie zdążyła poznać swojego dziecka, gdyż już od wtedy, aż do swojej śmierci znajdowała się pod respiratorem. Kobieta nie była zaszczepiona. Teraz jej rodzina apeluje do wszystkich matek, aby się szczepiły przeciwko koronawirusowi.
Zobacz też: Rekord zakażeń. Dr Fiałek ostrzega: to było do przewidzenia
Rodzina apeluje do niezaszczepionych
Brat Saiqa zaapelował na łamach "The Sunday People": "Proszę was, szczepcie się. Inaczej spotka was to, co nas spotkało".
Zmarłej matce szczepienie było proponowane w trakcie ciąży, w lecie. Kobieta jednak odmówiła, tłumacząc, że chce poczekać, aż jej dziecko się urodzi. Niestety nie było jej to dane.
14 września kobieta otrzymała pozytywny wynik testu na COVID. Dwa dni później pojawiły się u niej problemy z oddychaniem i trafiła do szpitala. Po sześciu dniach wyszła z niego, lecz wkrótce potem trafiła do innego.
25 września miała podpisać jeszcze dokumenty zezwalające lekarzom na zabieg ratujący dziecko gdyby jej stan się pogorszył. Następnego dnia lekarze poinformowali, że kobieta trafiła pod respirator i muszą działać. Przeprowadzili wtedy cesarskie cięcie. Urodziła się dziewczynka.
Kobieta zmarła, nie odzyskawszy przytomności. Od tamtej pory była cały czas pod respiratorem. Jako przyczynę zgonu lekarze podali niewydolność oddechową i pocovidowe zapalenie płuc. "Jej córki pytają ciągle kiedy wróci mamusia?" - powiedział jej brat.
Źródło: "The Sun"