Kobieta konała w rowie. Pijany kierowca uciekł
Jest decyzja sądu ws. 42-letniego kierowcy, który pijany miał potrącić autem pieszą w Sobótce Nowej w Łódzkiem i uciec. - Ponieważ istniało ryzyko matactwa, mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące - mówi Wirtualnej Polsce Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Wypadek wydarzył się ok. godz. 23 w nocy z soboty na niedzielę. Po potrąceniu mężczyzna nie udzielił kobiecie pomocy i odjechał. 55-latka leżała całą noc w rowie. Ranną dopiero rano odnalazł mąż, zaniepokojony tym, że żona nie wróciła na noc z pracy. - Kobieta jeszcze wtedy żyła. Niestety mimo wezwania karetki i długiej reanimacji nie udało się jej uratować - wyjaśnia prokurator.
Dodaje, że kierowcę zatrzymano po kilku godzinach. - Nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że tej nocy nie jeździł samochodem, ale zeznania świadków mówią co innego. Widziano jak pił alkohol z braćmi, a później wsiadł do auta i odjechał - mówi prokurator Kopania.
42-latek usłyszał zarzuty spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca zdarzenia. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.
Śledczy uważają, że 55-latka zmarła z powodu wykrwawienia. Sekcję zwłok w zakładzie medycyny sądowej zaplanowano na środę.