Kłopoty ze szczepionką? Burza po wpisie posła Platformy Michała Szczerby
Do ostrej wymiany zdań doszło w sobotę w mediach społecznościowych między posłem Platformy Obywatelskiej Michałem Szczerbą a administratorem rządowego profilu #SzczepimySię. Poszło o wpis polityka, który dotyczył zastąpienia preparatu AstraZeneca innymi szczepionkami.
"W przyszłym tygodniu prawdopodobnie ważne rządowe decyzje dotyczące szczepień AstraZeneca. Czy będą zastępowane Phizerem i Moderną? Dużo na to wskazuje" - napisał w sobotnie południe Michał Szczerba. I jak później przyznał, informację taką uzyskał w jednym z punktów szczepień na terenie Polski.
Informacje dementowało Centrum Informacyjne Rządu, które na Twitterze prowadzi konto #SzczepimySię.
"Chyba ominął nas moment, w którym został Pan członkiem rządu... Prosimy swoimi domysłami nie wprowadzać społeczeństwa w błąd. Tego typu nieodpowiedzialne stwierdzenia przekładają się na nieuzasadnione obawy pacjentów" - napisano.
Polityk ripostował. "Wszystko w swoim czasie. Proszę się nie martwić. Ja zadaje pytania, a @szczepimysie podatnicy płacą za odpowiadanie na pytania, a nie politykowanie" - odparł.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Okazało się, że to był dopiero początek wymiany argumentów. Według Centrum Informacyjnego Rządu "warto się zastanowić, pełniąc funkcję publiczną, czy warto publikować tak nieodpowiedzialne treści".
"Tutaj nie ma mowy o polityce, tylko o bezpieczeństwo wszystkich obywateli RP. Choć pierwsze zdanie w Pana wpisie może sugerować co innego" - napisali urzędnicy CIR.
"W jakim zakresie te treści są nieodpowiedzialne? - dopytywał Szczerba. "Planujecie pełen odbiór 20 milionów zamówionych szczepionek AZ? Nie będziecie zmniejszać ich dostaw i dystrybucji do punktów? Przekazano mi treść rozmów punktów szczepień z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i je weryfikuję. To moje prawo" - ripostował poseł Platformy Obywatelskiej. I jak dodał, chodzi o szczepienia pierwszą dawką, a nie drugą, jak sugerował CIR.
Próbowaliśmy zweryfikować informacje przekazane przez posła Michała Szczerbę. Jeden z naszych rozmówców, zbliżonych do rządowych źródeł, zaprzeczył przekazowi polityka opozycji. - Nie ma takich pomysłów, jeśli wymieniamy Astrę na Pfizera, to tylko dlatego, że Astra się spóźnia - mówi nasz informator.
W tym samym czasie minister Michał Dworczyk przekazał jednak niezbyt optymistyczne informacje dotyczące w opóźnieniach dostaw szczepionek do Polski.
- W najbliższym tygodniu do Polski przyjedzie o 1,1 mln mniej szczepionek - poinformował podczas sobotniej konferencji prasowej szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. Dodał, że pacjenci umówieni na konkretny termin mogą być informowani o jego zmianie.
Opóźnienia dostaw dotyczą preparatów firmy AstraZeneca i Johnson & Johnson oraz Moderny. Ich przyczyną ma być podłoże "logistyczno-organizacyjne". Szef KPRM poinformował również, że osoby, które czekają na drugie dawki szczepionek, na pewno je dostaną.
- Najtrudniejsza sytuacja dotyczy AstraZeneki, ponieważ w piątek w zeszłym tygodniu spodziewaliśmy się dostawy 258 tysięcy, a przyjedzie 200 tysięcy mniej i to dopiero za kilka dni, na początku przyszłego tygodnia - ujawnił Michał Kuczmierowski, prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Do końca kwietnia miało dotrzeć jeszcze kolejnych 800 tys. szczepionek tej firmy. Nie dotrze. - Wiemy już dzisiaj, że ta dostawa prawdopodobnie przyjdzie w pierwszych dniach maja - zaznaczył prezes RARS.
I jak dodał, do części punktów - tam, gdzie są zapisani pacjenci - będzie wysyłana zamiast AstraZeneki szczepionka Pfizera lub inna, którą Agencja ma na stanie.
- Mamy natomiast nadzieję, że tutaj bardzo szybko uda nam się porozumieć z producentem tak, aby nadrobić ten brak – oznajmił Kuczmierowski.