Kim "wbija nóż" Putinowi. Niemcy rozpracowali Koreę Północną
Korea Północna podjęła próbę zhakowania Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji - ustalili Niemcy. Pomimo zacieśniania relacji strategicznych z Moskwą, Pjongjang nie zrezygnował z infiltracji sprzymierzeńca.
Niemiecka firma zajmująca się cyberbezpieczeństwem, Deutsche Cyber-Sicherheitsorganisation (DCSO), odkryła złośliwe oprogramowanie ukryte w instalatorze przeznaczonym dla rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych - podaje Radio Free Asia. Wirusa zidentyfikowano jako KONNI. Oprogramowanie od 2014 r. jest częścią cybernetycznego arsenału Pjongjangu.
DCSO przekazało, że wirus został umieszczony w instalatorze programu "Statistika KZU", który zaprojektowano dla rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Program miał służyć wyłącznie do użytku wewnętrznego i został stworzony w celu poprawy bezpieczeństwa w zakresie przesyłania dokumentów.
Złośliwe oprogramowanie typu backdoor umożliwia ominięcie szyfrowania i mechanizmów uwierzytelniania. W ten sposób hakerzy mogą uzyskać nieautoryzowany dostęp bez zgody administratora, w następstwie czego mogą przeglądać, zmieniać lub usuwać wewnętrzne dane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment katastrofy samolotu Ił-76 w Rosji. Na pokładzie byli jeńcy wojenni
Odkrycie DCSO ma miejsce, podczas gdy Pjongjang i Moskwa oficjalnie zacieśniają więzi. "Pomimo ewoluujących relacji strategicznych, cyberszpiegostwo Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej skierowane w rosyjskie strategiczne cele we wrażliwych sektorach, takich jak rząd lub obrona, wydaje się być w toku" - stwierdziła niemiecka firma.
W tym tygodniu prezydent Rosji Władimir Putin podarował Kim Dzong Unowi rosyjski samochód marki Aurus, który jest postrzegany jako odpowiednik Rolls-Royce'a. Prezent miał być oznaką więzi łączącej obu dyktatorów.
Źródło: Radio Free Asia
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski