Z banerów nie zrezygnował
Potem, na płocie jego salonu zawisł kolejny baner. "Panie Niesiołowski zapraszamy na szczaw u nas ma pan dożywotni za friko - jak pensję w sejmie. Zapewniamy też pana, że jeśli w tym pierdolniku przy Wiejskiej załatwi pan, aby złodziejski system fiskalny oddał nam 1.570.000 zł ukradzionego podatku VAT dostanie pan w prezencie tonę gruszek ulęgałek" (pisownia oryginalna).
Hasłami typu "Złodzieje z Wiejskiej" obkleił swój samochód. Za słynne już "dziękuję ci, zasrana Polsko" ścigała go prokuratura.