Kim Dzong Un głuchy na ostrzeżenia. Wystrzelił kolejny pocisk
Reżim Kim Dzong Una przeprowadził kolejny test rakietowy. W poniedziałek rano lokalnego czasu wystrzelono w kierunku Morza Japońskiego pocisk dalekiego zasięgu. Mógł to być międzykontynentalny pocisk balistyczny (ICBM) - podała agencja Yonhap, powołując się na komunikat armii Korei Południowej. Pocisk taki może przenosić głowicę jądrową.
Byłaby to już piąta próba ICBM przeprowadzona przez Koreę Północną w tym roku, co oznaczałoby rekordowy rok pod tym względem - zaznaczyła południowokoreańska agencja. Wystrzelenie pocisku potępiły władze USA, Korei Płd. i Japonii.
Kolegium szefów sztabów armii Korei Płd. poinformowało o wykryciu pocisku dalekiego zasięgu, wystrzelonego z Pjongjangu lub okolic tego miasta o godz. 8.24 rano czasu koreańskiego (24 minuty po północy czasu polskiego). Nie podano dodatkowych szczegółów.
Poprzedni pocisk, wystrzelony przez Pjongjang w niedzielę wieczorem, południowokoreańska armia oceniła jako pocisk krótkiego zasięgu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
O wykryciu kolejnej północnokoreańskiej rakiety poinformowało również Ministerstwo Obrony Japonii, oceniając, że był to najprawdopodobniej pocisk balistyczny. Rząd w Tokio zwołał nadzwyczajne spotkanie urzędników niektórych ministerstw - podała stacja NHK.
Napięcie rośnie. USA ostrzegają Kim Dzong Una
Komentatorzy oceniają, że wznowienie prób rakietowych po blisko miesięcznej przerwie może być wyrazem protestu przeciwko zacieśnianiu współpracy pomiędzy Koreą Południową a Stanami Zjednoczonymi w obliczu rosnącego zagrożenia nuklearnego ze strony Pjongjangu.
W niedzielę Ministerstwo Obrony Korei Północnej potępiło rozmowy pomiędzy USA a Koreą Płd. w sprawie odstraszania nuklearnego, oceniając je jako "otwartą deklarację konfrontacji jądrowej". Zagroziło przy tym "ofensywnymi środkami odwetowymi".
Relacje na Półwyspie Koreańskim są bardzo napięte, odkąd w listopadzie Korea Północna umieściła na orbicie swojego pierwszego satelitę szpiegowskiego. Seul zareagował na to częściowym zawieszeniem dwustronnego porozumienia o łagodzeniu napięć wojskowych, na co Pjongjang odpowiedział całkowitym wycofaniem się z umowy i zapowiedzią rozmieszczenia broni wzdłuż granicy.
Stany Zjednoczone ostrzegły w sobotę Koreę Północną, że jakikolwiek atak jądrowy na USA lub ich sojuszników spotkałby się z "szybką, przytłaczającą i rozstrzygającą odpowiedzią" oraz oznaczałby "koniec reżimu" Kim Dzong Una.