Nieustraszony wizytator
W 1975 roku Kim Dzong Il udał się z gospodarską wizytą do kopalni uznawanej za jedną z najniebezpieczniejszych w kraju. Odwiedziny miały standardowy przebieg: pogadanka z kierownictwem, zapoznanie się z wynikami kopalni i przemowa do górników. Jednak po tym wszystkim, Kim Dzong Il zapragnął zjechać na dół. Jego świta za nic w świecie nie mogła odwieść go od tego pomysłu.
"Dlaczego nie mogę tam zjechać, skoro Prezydent Kim Ir Sen już to robił, a górnicy pracują tam na co dzień? Jeśli mam zostać na powierzchni, to jaki sens ma ta wizyta? Musimy dotrzeć wszędzie tam, gdzie pracują nasi bezcenni robotnicy, niezależnie od odległości i trudności."
Po tych słowach nieustraszony Kim Dzong Il założył hełm i zjechał do kopalni, czym rzecz jasna sprawił nieopisaną radość pracującym na dole górnikom.
Na zdjęciu: Kim Dzong Il podczas jednej z licznych inspekcji, tu w hodowli bydła.