Kim Dzong Il - "cudowne" życie półboga

Według propagandy Korei Płn. był półbogiem. Rok temu dopadła go śmierć

Obraz

/ 10Ten człowiek na życzenie umiał zmienić pogodę - zdjęcia

Obraz
© <img src="http://i.wp.pl/a/i/wiadomosci_04/logo_AP.jpg" alt="AP" onclick='javascript:window.open("http://i.wp.pl/a/f/html/9560/ap_popup.html","ap","left=100,top=100,width=500,height=400")' style="cursor:pointer;border-style:none;vertical-align:bottom;display:inline" />

Kim Dzong Il był półbogiem. A przynajmniej takim przedstawiała go północnokoreańska propaganda. Mimo wszystkich boskich mocy, zmarł rok temu, wprawiając w histerię miliony swoich rodaków.

Dopóki żył, był jednym z najmądrzejszych ludzi na świecie, zdolnym pisarzem i geniuszem politycznym. Jego "wyjątkowość" zwiastowały narodziny w "cudownych" okolicznościach. Przyjście na świat kogoś naprawdę wyjątkowego zapowiadał przelot jaskółki, podwójna tęcza i rozbłyśnięcie nowej gwiazdy na nieboskłonie.

Jakby tego było mało, góra Pektu, na której na świat przyszedł w 1942 roku mały Kim, leży na 42 równoleżniku północnej półkuli. Przypadek? Nie, to tylko wymysł propagandystów. W rzeczywistości Kim Dzong Il urodził się rok wcześniej w radzieckiej wsi Wiatskoje nieopodal Chabarowska.

Na zdjęciu: pięcioletni Kim Dzong Il pozuje do zdjęcia z rodzicami Kim Ir Senem i Kim Dzong Suk.

(naenara.com.kp, WP.PL / sol)

/ 10Od dziecka podziwiany przez rówieśników

Obraz
© <img src="http://i.wp.pl/a/i/wiadomosci_04/logo_AP.jpg" alt="AP" onclick='javascript:window.open("http://i.wp.pl/a/f/html/9560/ap_popup.html","ap","left=100,top=100,width=500,height=400")' style="cursor:pointer;border-style:none;vertical-align:bottom;display:inline" />

Poniższa historia miała podobno miejsce w 1955 roku, gdy Kim Dzong Il był uczniem szkoły średniej. Przyszły lider cieszył się uznaniem swoich rówieśników, co oczywiste, przerastał wszystkich inteligencją i przenikliwością, więc wszyscy słuchali go z uwagą i podziwem.

Podczas lekcji historii z ust nauczyciela padło twierdzenie, że wojna jest sztuką. Jednak profesor nie potrafił wyjaśnić uczniom, co konkretnie miał na myśli. Jak łatwo się domyślić, wyręczył go nastoletni Kim Dzong Il.

"Wojna jest jak orkiestra symfoniczna. Doskonale zorganizowany i precyzyjny zespół, delikatne harmonie, maksimum namiętności i napięcia. Wojna to zespół ludzkich i materialnych zasobów oraz sił umysłów. Wymaga strategii i taktyki, które są jasno i subtelnie sformułowane. (...) Jeśli jedno ogniwo w łańcuchu się złamie, to wojna może być przegrana. W tym sensie, wojna jest sztuką."

Tak pięknie przemawiał Kim, a reszta uczniów biła brawo.

Na zdjęciu: 21-letni Kim Dzong Il, student Uniwersytetu im. Kim Ir Sena w Phenianie.

/ 10Był zatroskany losem każdego Koreańczyka z osobna

Obraz
© <img src="http://i.wp.pl/a/i/wiadomosci_04/logo_AP.jpg" alt="AP" onclick='javascript:window.open("http://i.wp.pl/a/f/html/9560/ap_popup.html","ap","left=100,top=100,width=500,height=400")' style="cursor:pointer;border-style:none;vertical-align:bottom;display:inline" />

Kim Dzong Il dbał o każdego Koreańczyka z osobna, nie pomijając mieszkańców uboższych prowincji. Kto uważnie czytał oficjalnie komunikaty władzy, nie powinien mieć co do tego najmniejszych wątpliwości.

Pewnego lipcowego dnia 1994 roku na dalekiej wsi, położonej nieopodal linii demarkacyjnej rozdzielającej obie Koree, urodziły się trojaczki. Gdy pojawiły się informacje o zagrożeniu ich życia, Kim Dzong Il wysłał po nie śmigłowiec i kazał przetransportować do stołecznego szpitala.

Zrobił to pomimo, że miał inne rzeczy na głowie. 8 lipca 1994 roku zmarł Kim Ir Sen, jego ojciec i ówczesny lider Korei Północnej. Państwo było pogrążone w głębokiej żałobie.

"Kto wydał rozkaz w czasie gdy cały kraj opłakiwał śmierć swojego Prezydenta? Później okazało się, że był to Kim Dzong Il. Odczuwał głęboki smutek z powodu straty Kim Ir Sena, ale wydał rozkaz; tak bardzo był zatroskany losem trojaczków."

Na zdjęciu: przyszły następca Kim Ir Sena mówi, rolnicy słuchają i notują.

/ 10Miłośnik kinematografii spełnia marzenia

Obraz
© <img src="http://i.wp.pl/a/i/wiadomosci_04/logo_AP.jpg" alt="AP" onclick='javascript:window.open("http://i.wp.pl/a/f/html/9560/ap_popup.html","ap","left=100,top=100,width=500,height=400")' style="cursor:pointer;border-style:none;vertical-align:bottom;display:inline" />

O miłości Kim do kina napisano już wiele. Wiadomo, że komunistyczny dyktator uwielbiał produkcje z kapitalistycznego Zachodu. Filmy o Jamesie Bondzie, z Elizabeth Taylor, "Piątek, trzynastego", "Rambo", "Godzilla"...

Jednak w propagandowych historiach był już miłośnikiem radzieckiej klasyki. W 2008 roku gościł rosyjską grupę baletową "Bieriozka", której przewodziła zapomniana aktorka Mira Kolcowa. Kim Dzong Il był pod takim wrażeniem występu grupy, że kazał odkurzyć z archiwów radziecki film "Wiosenna dziewczyna" z Kolcową w roli głównej.

"Gwiazda filmu, dziś już stara, nie mogła uwierzyć własnym uszom. Film był populary, ale po upadku socjalizmu w jej ojczyźnie, został zapomniany. (...) Czuła, jakby wracała do młodości kilka dekad wstecz. Niedługo po ogłoszeniu, film został dwukrotnie wyświetlony w stołecznej telewizji. Widząc siebie w najlepszych latach, starsza kobieta czuła się jak we śnie."

Z pewnością jak w koszmarze czuł się Shin Sang-ok, którego Kim Dzong Il kazał porwać w latach 70. z Korei Południowej, by ten kręcił filmy w służbie komunistycznej Północy.

Na zdjęciu: Kim Dzong Il doradza na planie filmu "Zemsta An Jung-geuna na Hirobumim Ito" - 1979 rok.

/ 10Nieustraszony wizytator

Obraz
© AFP

W 1975 roku Kim Dzong Il udał się z gospodarską wizytą do kopalni uznawanej za jedną z najniebezpieczniejszych w kraju. Odwiedziny miały standardowy przebieg: pogadanka z kierownictwem, zapoznanie się z wynikami kopalni i przemowa do górników. Jednak po tym wszystkim, Kim Dzong Il zapragnął zjechać na dół. Jego świta za nic w świecie nie mogła odwieść go od tego pomysłu.

"Dlaczego nie mogę tam zjechać, skoro Prezydent Kim Ir Sen już to robił, a górnicy pracują tam na co dzień? Jeśli mam zostać na powierzchni, to jaki sens ma ta wizyta? Musimy dotrzeć wszędzie tam, gdzie pracują nasi bezcenni robotnicy, niezależnie od odległości i trudności."

Po tych słowach nieustraszony Kim Dzong Il założył hełm i zjechał do kopalni, czym rzecz jasna sprawił nieopisaną radość pracującym na dole górnikom.

Na zdjęciu: Kim Dzong Il podczas jednej z licznych inspekcji, tu w hodowli bydła.

/ 10Łamigłówka nie do odgadnięcia? Nie dla Kim Dzong Ila

Obraz
© AFP

W październiku 2000 roku ówczesna Sekretarz Stanu USA Madeleine Albright odwiedziła Koreę Północną. Podczas jednego z bankietów Albright zadała zagadkę, na którą nikt nie umiał odpowiedzieć. - Jak zrobić liczbę szesnaście za pomocą wszystkich 10 palców dłoni? - miała spytać amerykańska polityk. Zapadła cisza.

Przerwał ją oczywiście Kim Dzong Il. - To całkiem proste - powiedział "Umiłowany Przywódca" i wyciągnął obie dłonie, krzyżując kciuki. Utworzył w ten sposób znak "4x4", a jak wiadomo cztery palce, pomnożone przez cztery palce, dają w sumie szesnaście.

"Wszyscy patrzyli na niego z podziwem. Albright pierwsza zaczęła bić brawo."

Na zdjęciu: Madeleine Albright i Kim Dzong Il w 2000 roku.

/ 10Podarunek od Putina. Takiego prezentu nie otrzymał nikt na świecie

Obraz
© AFP

W 2003 roku Korea Północna jako pierwsze państwo w historii wypowiedziała udział w układzie o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Rosja próbowała wybadać intencje reżimu Kima. W związku z programem nuklearnym Korei Północnej odbyło się kilka rund rozmów dyplomatycznych w Phenianie, Władywostoku i Moskwie.

W stolicy KRLD rosyjski dyplomata osobiście rozmawiał na ten temat z samym Kim Dzong Ilem. I oczywiście został oczarowany charyzmą wodza.

"Głęboko poruszony nadzwyczajną przenikliwością, wybitną wiedzą, żelazną wolą i odwagą, doświadczony rosyjski dyplomata przekazał w Moskwie słowa Kim Dzong Ila."

Słowa musiały wywrzeć wrażenie nie tylko na dyplomacie, ale także na Putinie, bo rosyjski prezydent nie tylko przesłał Kim Dzong Ilowi wiadomość z gratulacjami, ale także przekazał mu niezwykły prezent.

W rosyjskiej ambasadzie w Phenianie Kim Dzong Il odebrał trzy konie rzadkiej rasy - kłusaki orłowskie - na znak, jak podają propagandyści Kima, gorącego poparcia dla programu nuklearnego.

Na zdjęciu: Kim Dzong Il i Władimir Putin w 2002 roku.

/ 10Zwierzęta padały mu do stóp, pogoda zmieniała się na zawołanie

Obraz
© <img src="http://i.wp.pl/a/i/wiadomosci_04/logo_AP.jpg" alt="AP" onclick='javascript:window.open("http://i.wp.pl/a/f/html/9560/ap_popup.html","ap","left=100,top=100,width=500,height=400")' style="cursor:pointer;border-style:none;vertical-align:bottom;display:inline" />

W czerwcu 1983 roku Kim Dzong Il odwiedził Szanghaj. Zwykle o tej porze w chińskim mieście cyklicznie dochodzi do kilkudniowych opadów deszczu. Przed wizytą północnokoreańskiego sukcesora w metropolii, przez kilka dni szalał tajfun, a deszcz padał bez przerwy. Na chwilę przed przyjazdem Kim Dzong Ila aura się uspokoiła.

Podobne scenariusze rozgrywały się z gęstą mgłą w Qingdao i z deszczem w porcie w Tiencine. Prócz Chińczyków pogodowych cudów Kim Dzong Ila doświadczyli jeszcze tylko Rosjanie.

"Chińczycy, którzy byli naocznymi świadkami, nazwali to unikalnym fenomenem, który może być wytłumaczony jedynie jako niebiański cud. 'Koreański lider Kim Dzong Il naprawdę jest człowiekiem zesłanym przez niebiosa' - mawiali."

Po śmierci natura nie zapomniała o "Umiłowanym Przywódcy". Jego odejście opłakiwały ponoć nawet żurawie.

Na zdjęciu: Kim Dzong Il udziela instrukcji hafciarkom - 1983 rok.

/ 10Nieśmiertelny ojciec i syn

Obraz
© AFP

Ta historia miała się wydarzyć zwykłej północnokoreańskiej rodzinie. Gdy uczeń pierwszej klasy podstawówki wstał rano i zaczął przewracać karki w kalendarzu, zauważył, że data 8 lipca jest otoczona czarną ramką. Kilka lat temu tego dnia zmarł Kim Ir Sen, założyciel Korei Północnej. Ze łzami w oczach zaczął zdrapywać ramkę, dla kilkuletniego chłopca lider wciąż był żywy.

O szlachetnej postawie chłopca usłyszał oczywiście Kim Dzong Il. Pogrążył się w zadumie i stwierdził, że jeśli jego ojciec wciąż jest żywy w pamięci narodu, to nie należy opłakiwać 8 lipca.

"Kilka dni później Kim Dzong Il powiedział, że jeśli napisać cyfrę 8 bokiem, to staje się znakiem nieskończoności. Wszyscy, którzy to usłyszeli, byli pełni podziwu."

Wkrótce Kim Ir Sen otrzymał tytuł "Wiecznego Prezydenta". Historia zatoczyła koło, jego syn Kim Dzong Il po śmierci stał się "Wiecznym Sekretarzem Generalnym Partii". O ich "boskości" przypomina kilkaset pomników w całym kraju.

Na zdjęciu: Szklana trumna z ciałem Kim Dzong Ila.

10 / 10Niewesoła rzeczywistość

Obraz
© AFP

"Cudowne" historie z życia Kim Dzong Ila nijak się mają do rzeczywistości, którą kreował swoim rodakom dyktator. Szacuje się, że przez cały czas jego panowania w Korei Północnej było 150-200 tysięcy więźniów politycznych zamkniętych w obozach pracy, a klęska głodu, która dotknęła kraj w połowie lat 90. mogła pochłonąć nawet 3,5 miliona ofiar.

Wolność wypowiedzi i wyznania nie istnieje, brak niezależnych mediów, a obywatelom zakazuje się wyjeżdżania z kraju i poważnie utrudnia poruszanie się w ramach granic państwa - to tylko wierzchołek góry lodowej w temacie naruszeń praw człowieka w Korei Północnej.

Politykę swoich przodków kontynuuje dziś trzeci władca z dynastii Kimów - Kim Dzong Un, który choć młody i wykształcony za granicą, nie jest skory do zmiany politycznego kursu w KRLD.

Na zdjęciu: pomniki Kim Ir Sena (z lewej) i Kim Dzong Ila (z prawej) w Phenianie. Pomiędzy figurami, w otoczeniu oficerów i partyjnych dygnitarzy stoi Kim Dzong Un.

Wybór propagandowych anegdot i cytaty pochodzą z e-booka udostępnionego na portalu internetowym Naenara (kor. mój kraj) - oficjalnym serwisie Korei Północnej.

(naenara.com.kp, WP.PL / sol)

Wybrane dla Ciebie

Pekin chce zawieszenia broni w Ukrainie. "Bardzo kategoryczne" stanowisko
Pekin chce zawieszenia broni w Ukrainie. "Bardzo kategoryczne" stanowisko
Niemiecka gazeta o reparacjach. "Ignorowanie byłoby lekkomyślne"
Niemiecka gazeta o reparacjach. "Ignorowanie byłoby lekkomyślne"
"Nieprawdziwe". Jest reakcja z polskiego MON po słowach Zełenskiego
"Nieprawdziwe". Jest reakcja z polskiego MON po słowach Zełenskiego
Syn Jacka Kurskiego usłyszał zarzut
Syn Jacka Kurskiego usłyszał zarzut
PiS chce zmiany miejsca ambasady rosyjskiej. Kaczyński tłumaczy
PiS chce zmiany miejsca ambasady rosyjskiej. Kaczyński tłumaczy
Kancelaria Nawrockiego potwierdza. List od Donalda Trumpa już dotarł
Kancelaria Nawrockiego potwierdza. List od Donalda Trumpa już dotarł
Gen. Kukuła o zamieszaniu wokół rakiety. Wskazuje na złą komunikację
Gen. Kukuła o zamieszaniu wokół rakiety. Wskazuje na złą komunikację
Rosjanie zostaną usunięci? Będzie wniosek PiS ws. ambasady
Rosjanie zostaną usunięci? Będzie wniosek PiS ws. ambasady
CBA zatrzymało śląskiego przedsiębiorcę. Zostawił po sobie list
CBA zatrzymało śląskiego przedsiębiorcę. Zostawił po sobie list
Planowali zamach stanu w Rumunii? Georgescu oskarżony
Planowali zamach stanu w Rumunii? Georgescu oskarżony
Rosja wycofuje się z konwencji o zapobieganiu torturom
Rosja wycofuje się z konwencji o zapobieganiu torturom
Żołnierz strzelał do auta. Biegli: był niepoczytalny
Żołnierz strzelał do auta. Biegli: był niepoczytalny