Kijów znów zakpił z obrony Rosji. Ogromne straty w Kursku
W nocy 27 sierpnia kontrwywiad wojskowy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, za pomocą szesnastu dronów, zaatakował lotnisko w Kursku - donosi Ukraińska Prawda, powołując się na źródła w SBU.
W momencie ataku na rosyjskim lotnisku znajdowały się zasoby obrony przeciwlotniczej oraz pewna liczba samolotów. Siły ukraińskie wystrzeliły 16 dronów-kamikadze, które trafiły w cztery samoloty wielozadaniowe Su-30 oraz jeden myśliwiec MiG-29.
Atak Ukraińców dronami w Kursku
"Wśród trafionych celów są też radary systemu S-300 i dwa systemy przeciwlotnicze Pancyr-S1" (w kodzie NATO - SA-22 Greyhound) – napisano w oświadczeniu SBU.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Był chodzącą hańbą Putina". Dwa błędy rosyjskiego dyktatora
Według SBU prawie wszystkie drony trafiły w wyznaczone cele, rosyjska obrona przeciwlotnicza zdołała unieszkodliwić tylko trzy z nich.
W sieci już pojawiły się nagrania, które mają potwierdzać atak.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dron miał także uderzyć w apartamentowiec w Kursku. Uszkodzone zostały przeszklenia siedmiu balkonów. Wybite zostały także szyby w oknach na wyższych piętrach – powiedział Roman Starowojt, gubernator obwodu kurskiego, którego cytują reżimowe media.
To kolejne tak skuteczne uderzenie Kijowa w ostatnich dniach. Wcześniej trafiona została Flota Czarnomorska na Krymie, a Ukraina chwaliła się "dziesiątkami zabitych i rannych".
- Potwierdzamy informację, był atak. To nie pierwsze uderzenie w 126. brygadę. Jak powiedział w ostatnim wywiadzie gen. Kyryło Budanow, Ukraina może teraz przeprowadzać ataki i wykonywać operacje w dowolnym punkcie okupowanego Krymu - oznajmił przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Andrij Jusow.
Źródło: Ukraińska Prawda, Polska Agencja Prasowa
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski