Kierowcy rezygnują z pracy w pogotowiu. Ratownicy alarmują: karetki nie wyjeżdżają

- Codziennie do pacjenta nie wyjeżdża co najmniej jeden zespół ratownictwa medycznego - mówi WP ratownik z Warszawy. Brakuje kierowców karetek. To, że ci rezygnują, potwierdziła koordynator zespołów ratownictwa medycznego z wojewódzkiej stacji pogotowia w Warszawie. Ale twierdzi, że "uzupełniają braki" i karetki jeżdżą. Problem z brakiem kierowców dotyczy nie tylko Warszawy.

Brakuje kierowców karetek pogotowia
Źródło zdjęć: © East News | Kamil Krukiewicz/REPORTER

Tylko od początku czerwca blisko 50 kierowców i kierowców ratowników medycznych z Warszawy złożyło wypowiedzenia - donoszą ratownicy. Każdego dnia zwalniają się doświadczeni pracownicy pogotowia. Alarmują, że jest to problem, bo niepełne zespoły ratownictwa medycznego po prostu nie wyjeżdżają.

- Nie ma rąk do pracy. Ludzie rezygnują, bo zarabiają grosze - mówi WP ratownik, który jeździ w karetce pogotowia w Warszawie. Chce pozostać anonimowy.

Opóźnione wyjazdy

I opowiada, jak wyglądał jeden z takich przypadków.

- Mamy nagłe zatrzymanie krążenia u pacjenta. To najgorszy przypadek, a dyspozytor nie ma żadnej jednostki - trzy w pobliżu pojechały do wypadku, a z ostatniej najbliższej stacji na Tarchominie karetka nie może wyjechać. Ona stoi, bo nie ma obsady. Dyspozytor krzyczy na radiu, czy ktoś jest wolny, ale odpowiedzi brak - mówi ratownik.

Zobacz także: Śmierć 9-miesięcznej Blanki z Olecka. Ziobro mówi o "bezwzględnym dożywociu"

W takiej sytuacji dyspozytor wysyła najbliższą wolną karetkę, ale, jak tłumaczy nam ratownik, z innych okolic jechałaby około 40 minut, więc dyspozytor realizuje wezwanie LPR. - Oni przylecą w ciągu 8 min. Ale pamiętajmy, że śmigłowiec LPR jest jeden - tłumaczy.

Od momentu wykrycia nagłego zatrzymania krążenia i połączenia się z dyspozytorem do nadejścia najszybszej pomocy mija minimum 15 minut. - A pomoc powinien otrzymać natychmiast - dodaje.

Pytany, jak bardzo może wydłużyć się czas oczekiwania pacjenta, który dzwoni po karetkę z domu, odpowiada: - Myślę że jeżeli taka osoba powiedziałaby, że ma nadciśnienie tętnicze i zawroty głowy, to wydaje mi się, że mogłaby czekać nawet parę godzin. Są różne stopnie pilności i najpierw obsługujemy wezwania w kodzie pierwszym.

- Ludzie też są bezmyślni, bo wzywają karetkę niepotrzebnie. A my nie mamy nieograniczonych zasobów ludzkich - dodaje.

2500 zł brutto

Kierowca ratownictwa medycznego pracujący w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego zarabia od 2500 zł do 3000 zł brutto. To informacje z oferty, która pojawiła się na stronie internetowej Urzędu Pracy w Warszawie.

Na takie stanowisko poszukiwanych jest 30 osób.

Wymagania? Oczywiście prawo jazdy i uprawnienia do kierowania pojazdami uprzywilejowanymi.

W tej rubryce dalej czytamy: "kierowcę ratownictwa medycznego musi cechować wysoko pojęta odpowiedzialność, dokładność, szybkość, umiejętność podejmowania przemyślanych decyzji oraz uprzejmy, ludzki i uczciwy stosunek do wszystkich potrzebujących pomocy".

- Kiepsko jest, inaczej byśmy nie wrzucali ogłoszenia. Brakuje nam ludzi, kierowcy odchodzą, myślę, że znajdują gdzieś indziej miejsca pracy - powiedziała WP Elżbieta Weinzieher, koordynator zespołów ratownictwa medycznego w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego w Warszawie.

Pytana, czy w związku z tym karetki nie wyjeżdżają, odpowiada: "jeszcze nie mamy takiego problemu". - Dokonujemy przesunięć między karetkami, staramy się uzupełnić braki. Zależy nam na tym, żeby te karetki jeździły, a nie stały na kołach - twierdzi.

Problem z brakiem kierowców karetek dotyczy nie tylko Warszawy. Jak mówią ratownicy, tak ma być też m.in. w Sokołowie Podlaskim, Łodzi, Poznaniu czy Olsztynie. W tych miastach ma też brakować ratowników medycznych. Pod wpisem na grupie "To nie z mojej karetki" na Facebooku część osób pisze, że właśnie złożyli rezygnację i skończyli przygodę z ratownictwem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Zniszczenie tajemniczego rosyjskiego drona. Pokazano nagranie
Zniszczenie tajemniczego rosyjskiego drona. Pokazano nagranie
Rekordowe protesty w USA. 7 mln Amerykanów przeciwko Trumpowi
Rekordowe protesty w USA. 7 mln Amerykanów przeciwko Trumpowi
Finał Konkursu Chopinowskiego. Jak poszło Polakom?
Finał Konkursu Chopinowskiego. Jak poszło Polakom?
Finał XIX Konkursu Chopinowskiego. Eric Lu ze złotym medalem
Finał XIX Konkursu Chopinowskiego. Eric Lu ze złotym medalem
Trump spełnia marzenie. Rusza budowa sali balowej w Białym Domu
Trump spełnia marzenie. Rusza budowa sali balowej w Białym Domu
Ojciec opowiada o koszmarze pod Zieloną Górą. "To był mój jedyny syn"
Ojciec opowiada o koszmarze pod Zieloną Górą. "To był mój jedyny syn"
Dziennikarz punktuje Duszczyka. "Myli kolumny i lata"
Dziennikarz punktuje Duszczyka. "Myli kolumny i lata"
Człowiek Orbana odpowiada Zełenskiemu. "Wielu zrobi wszystko"
Człowiek Orbana odpowiada Zełenskiemu. "Wielu zrobi wszystko"
Tragiczny wypadek pod Łomżą. Nie żyje kobieta w ciąży
Tragiczny wypadek pod Łomżą. Nie żyje kobieta w ciąży
Zełenski spotka się z europejskimi przywódcami. Wiadomo, kiedy
Zełenski spotka się z europejskimi przywódcami. Wiadomo, kiedy
"Na razie się zatrzymujemy". USA wstrzymują sankcje wobec Rosji
"Na razie się zatrzymujemy". USA wstrzymują sankcje wobec Rosji
Trump triumfuje w sądzie. Gwardia Narodowa wraca do akcji
Trump triumfuje w sądzie. Gwardia Narodowa wraca do akcji