ŚwiatKierowca BMW wykiwał policję. Ścigali go przez 200 km, ale im uciekł

Kierowca BMW wykiwał policję. Ścigali go przez 200 km, ale im uciekł

Kierowcę BMW wykiwał policję i mimo trwającego ponad 200 km pościgu zdołał się im wymknąć. W pewnym momencie ścigany wjechał do podziemnego garażu i ...zapadł się pod ziemię. Trwają poszukiwania mężczyzny.

Kierowca BMW wykiwał policję. Ścigali go przez 200 km, ale im uciekł
Źródło zdjęć: © Policja

Pościg rozpoczął się w Dordrechcie. Tam policyjny patrol dotrzegł ciemne BMW, które poruszało się na fałszywych - belgijskich - tablicach rejestracyjnych. Funkcjonariusze chcieli wylegitymować kierowcę, ale ten zaczął uciekać. Zbiega ścigało kilkudziesięciu policjantów, ściągnięto też śmigłowiec, ale mężczyzna pokonał niezagrożenie 200 km i dojechał do miejsowości Roermond.

W międzyczasie uciekinier przekroczył granicę niemiecką, wiec w pościg włączyli się także funkcjonariusze policji niemieckiej. Mężczyzna zjechał na podziemny garaż i... zniknął. Pomimo zaangażowania psów tropiących, ściganego nie udało się złapać. Psy nie potrafiły wskazać drogi ucieczki.

Policyjni technicy zabezpieczyli ślady w samochodzie. Wciąż trwają poszukiwania zbiega.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
kontrolaholandiapolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)