WAŻNE
TERAZ

Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami

63 lata temu Kielce okryły się hańbą

Kilkadziesiąt osób uczestniczyło w Kielcach w Marszu Pamięci i Modlitwy, zorganizowanym w 63. rocznicę pogromu Żydów. Do mordu doszło po rozszerzeniu się plotki o rzekomym rytualnym mordzie na chłopcu dokonanym przez Żydów.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Zgodnie z ustaleniami IPN, w czasie pogromu kieleckiego zginęło 37 osób narodowości żydowskiej (35 zostało rannych) i troje Polaków. Tego dnia w Kielcach i okolicach miały miejsce również inne zajścia, w których pokrzywdzonymi stali się obywatele narodowości żydowskiej. Na tle rabunkowym zamordowano mieszkankę Kielc pochodzenia żydowskiego Reginę Fisz i jej kilkutygodniowe dziecko.

Kielecki pogrom 4 lipca 1946 roku sprowokowała plotka o uwięzieniu przez Żydów chrześcijańskiego chłopca i rzekomym dokonaniu na nim rytualnego mordu. 10 z 12 osób oskarżonych o masakrowanie Żydów skazano na śmierć w pospiesznym, pokazowym procesie na śmierć i stracono.

Wobec nie znalezienia podstaw do oskarżenia kogokolwiek za udział w pogromie Żydów w Kielcach, miejscowa delegatura Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie w 2005 roku umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Marsz pamięci

Marsz przeszedł spod Menory - pomnika 20 tys. Żydów z kieleckiego getta pomordowanych w Treblince, pod pomnik ofiar pogromu, a potem pod kamienicę przy ulicy Planty 7, gdzie doszło do zbrodni. Następnie zgromadzeni zatrzymali się przy pomniku Jana Karskiego. Marsz zakończył się pod bramą kirkutu - jego uczestnicy nie weszli na cmentarz, by uszanować żydowski zwyczaj, który zabrania wchodzenia na kirkut w szabas.

- O każdym narodzie i o każdym człowieku pragniemy myśleć jak o bracie. Mając głęboko w pamięci wszystkich zamordowanych Żydów, Polaków, prosimy Cię, daj zmarłym pokój wieczny i nie pozwól, by żyjący ulegli złu, ale spraw, aby potrafili zło dobrem zwyciężać - modlił się Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, które od lat organizuje marsz.

Tym razem uczczono pamięć pomordowanych nie tylko modląc się, czytając i śpiewając psalmy oraz marszem w milczeniu, jak w latach ubiegłych. Uczestnicy marszu wyczyścili metalową Menorę i odmalowali pomnik ofiar pogromu. Pod kamienicą na Plantach tradycyjnie odczytano nazwiska zamordowanych i zapalono znicze.

Pastor Janusz Daszuta z parafii ewangelicko-metodystycznej w Kielcach modlitwą dziękował Bogu za takie osoby jak Jan Karski, Irena Sendlerowa, Władysław Bartoszewski i wielu nieznanych bohaterów.

W południe wieńce pod tablicą upamiętniającą zbrodnię na Plantach złożyli przedstawiciele władz miasta i świętokrzyskiej "Solidarności".

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Kradzież w Luwrze. Media: Klejnoty nie były ubezpieczone
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Śmierć 15-miesięcznej dziewczynki. Placówka miała za dużo dzieci
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Incydent przed biurem PO. 44-latek z zarzutami
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły
Akt oskarżenia wobec Wosia. Prokuratura podaje szczegóły
Niemiecka gazeta: Trump nie ma planu dla Ukrainy
Niemiecka gazeta: Trump nie ma planu dla Ukrainy
Gdy się wygrało wszystko, trzeba zmienić dyscyplinę [OPINIA]
Gdy się wygrało wszystko, trzeba zmienić dyscyplinę [OPINIA]
Nowe pomiary prędkości. Na szczególnie niebezpiecznym odcinku
Nowe pomiary prędkości. Na szczególnie niebezpiecznym odcinku
Szłapka pokazał kadr z Republiki. Doszło do spięcia
Szłapka pokazał kadr z Republiki. Doszło do spięcia
Napastował kobiety w autobusie. Akt oskarżenia wobec 50-latka
Napastował kobiety w autobusie. Akt oskarżenia wobec 50-latka
"Nikomu się to nie podoba". Dyplomaci o szczycie Trump-Putin
"Nikomu się to nie podoba". Dyplomaci o szczycie Trump-Putin
Polityczny weekend. Pierwsze zakusy do wyborów 2027?
Polityczny weekend. Pierwsze zakusy do wyborów 2027?
Komorowski o nowej pracy Dudy. "Jestem ostatnim do krytykowania"
Komorowski o nowej pracy Dudy. "Jestem ostatnim do krytykowania"