Kiedy odbędą się wybory prezydenckie 2020? Co z ciszą wyborczą? I jaka będzie rola PKW?
Wybory prezydenckie 2020 w praktyce nie odbędą się 10 maja, choć teoretycznie nie zostały odwołane. Oznacza to, że najprawdopodobniej w weekend czeka nas cisza wyborcza. Do gry podczas organizacji wyborów ma wrócić także PKW.
07.05.2020 | aktual.: 30.03.2022 13:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czwartek Sejm odrzucił senackie weto ws. organizacji wyborów prezydenckich. Ustawa o głosowaniu korespondencyjnym zostanie więc przyjęta i należy spodziewać się, że w takiej formule wybierzemy nową głowę państwa. Porozumienie i PiS wydali oświadczenie, z którego wynika, że 10 maja nie będziemy głosować.
Czy w weekend będzie cisza wyborcza?
Raczej tak. Formalnie wybory nie zostały odwołane, choć z oświadczenia Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina można wnioskować, że nikt nie zamierza ich przeprowadzać. Dlatego najprawdopodobniej od nocy z piątku na sobotę do niedzieli wieczorem będziemy musieli przestrzegać ciszy wyborczej. Zgodnie z art. 107 Kodeksu wyborczego w dniu głosowania i w jego przeddzień zabronione jest "prowadzenie agitacji wyborczej, w tym zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych". Cisza wyborcza może obowiązywać tak, jak zazwyczaj.
Kiedy odbędą się wybory prezydenckie?
Nie podano jeszcze oficjalnej daty. Z oświadczenia Kaczyńskiego i Gowina wynika, że po 10 maja jest przewidywane "stwierdzenie przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia". Marszałek Sejmu Elżbieta Witek ma wyznaczyć nowe wybory "w pierwszym możliwym terminie". Jednak założenie dotyczące SN zdziwiło byłego prezesa TK Jerzego Stępnia.
- Największym zaskoczeniem jest to, że z góry politycy zakładają, że Sąd Najwyższy wyda orzeczenie określonej treści, że Sąd Najwyższy stwierdzi nieważność czegoś, co w ogóle nie zostało przeprowadzone - powiedział w rozmowie z TVN24 Stępień. I dodał, że "to są jakieś absurdy, które nie mieszczą się w głowie sędziowskiej".
Jarosław Gowin w czwartek zapewnił, że wybory prezydenckie nie odbędą się w maju. Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin stwierdził, że najwcześniejszy termin przypada na czerwiec.- Wybory prezydenckie odbędą się na przełomie czerwca i lipca, raczej na początku lipca - twierdzi z kolei poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk. Z nieoficjalnych informacji medialnych wynikało, że w kręgach rządowych rozważany jest 12 lipca.
Jaka będzie rola PKW w wyborach prezydenckich?
- W czwartek pracę rozpoczną eksperci, którzy przygotują głęboką nowelizację ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, w której nacisk będzie położony na przywrócenie roli PKW - zapowiedział Jarosław Gowin. Do tej pory twarzą organizacji wyborów prezydenckich był wicepremier Jacek Sasin. Rolę PKW zmarginalizowano. Polityk w rozmowie z RMF FM stwierdził jednak, że "tych wyborów nie organizuje żaden polityk, ani poczta". - Poczta jest tylko dostarczycielem pakietów wyborczych i tą instytucją, która je następnie odbiera - powiedział.
I dodał, że "wybory to przede wszystkim komisje wyborcze, do których głosy są dostarczane, które liczą te głosy, tworzą protokoły i mają tutaj absolutnie kluczową rolę". - Tych komisji wyborczych nie powołuję ani ja, ani żaden inny minister, ani poczta, tylko Państwowa Komisja Wyborcza działając poprzez Krajowe Biuro Wyborcze. Nic się tutaj nie zmienia - stwierdził Sasin.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl