Kibol Legii w służbie Putina. Litwini oskarżają Polaka
Jednym z napastników, którzy pobili rosyjskiego opozycjonistę Leonidasa Wołkowa, ma być Polak Maksymilian K. Jak donosi "Wyborcza", mężczyzna jest powiązany z grupą chuligańską Teddy Boys i był notowany w przeszłości.
Litewska prokuratura jest przekonana, że dwóch Polaków zaatakowało rosyjskiego opozycjonistę w Wilnie. Informacje uzyskane przez "Wyborczą" wskazują, że jednym z zatrzymanych jest Maksymilian K., który jest powiązany z grupą chuligańską Teddy Boys.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", ich informatorzy związani ze środowiskiem piłkarskich kiboli zidentyfikowali jednego z zatrzymanych. Wskazują właśnie na Maksymiliana K., który był również zawodnikiem MMA.
Maksymilian K. jest aktywny na Instagramie, gdzie posługuje się ironicznym pseudonimem "Kruszynka". W rzeczywistości, jak podkreśla "GW", jest to mężczyzna, który ma ok. dwóch metrów wzrostu, "wielkie mięśnie, ogoloną na łyso głowę i duże tatuaże na piersiach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kibol Legii zatrzymany
2 marca, osiem dni po ataku, sąd w Litwie wystawił europejski nakaz aresztowania dwóch obywateli Polski: wspomnianego Maksymiliana K. oraz Igora C, który również ma być powiązany ze środowiskiem warszawskich kiboli.
Litewska prokuratura oskarża ich o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, wykonywanie poleceń służb specjalnych obcego państwa, zorganizowanie napadu i spowodowanie obrażeń ciała Leonida Wołkowa.
"Gazeta Wyborcza" podała, że ich źródła w policji potwierdzają, że jednym z zatrzymanych jest Maksymilian K., ale nie chcą ujawniać więcej szczegółów. Z policyjnych baz danych wynika, że był notowany za krótkotrwałe przywłaszczenie samochodu, podszywanie się pod funkcjonariusza publicznego oraz posiadanie narkotyków.
Policjanci potwierdzają, że Maksymilian K. jest aktywnym kibolem Legii Warszawa i uczestniczy w ustawkach z bojówkarzami innych drużyn.
Napad na Leonidas Wołkowa
43-letni Leonidas Wołkow został zaatakowany w Wilnie na początku marca. Mężczyzna został ciężko pobity, napastnicy mieli m.in. uderzyć go 15 razy młotkiem w nogę.
Leonidas Wołkow to były współpracownik zmarłego niedawno w więzieniu krytyka Kremla Aleksieja Nawalnego. Wołkow wyjechał z Rosji w związku z groźbą aresztowania. Obecnie mieszka na Litwie.
Czytaj także:
Źródło: "Gazeta Wyborcza"