Kazachstan odpowiada Rosji: "Nic nie dostaliśmy"
W listopadzie rosyjskie media informowały o nowym sojuszu Rosji, Kazachstanu i Uzbekistanu. Premier Alikhan Smailov przekazał jednak w środę, że "nie otrzymał oficjalnych propozycji utworzenia trójstronnej unii gazowej". Szef rządu w Astanie stwierdził, że "gdy kraj otrzyma taką ofertę, to ją rozważy".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
- Do tej pory nie otrzymaliśmy oficjalnych propozycji utworzenia trójstronnej unii gazowej. Jeśli ją otrzymamy, to ją rozważymy - powiedział w środę premier Kazachstanu Alikhan Smailov cytowany przez Tengrinews.kz.
Szef rządu w Astanie podkreślił, że na chwilę obecną trwają rozmowy z Moskwą, ale na temat dwustronnej współpracy. - W najbliższym czasie spodziewamy się kolejnej rundy rozmów z Gazpromem. Wszystkie relacje będą budowane na zasadach handlowych i wzajemnie korzystnych - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spektakularna zasłona dymna. System Sztora pierwszy raz nagrany w akcji
"Trójstronna unia gazowa"
Rosyjskie media w listopadzie informowały, że prezydent Kasym-Żomart Tokajew spotkał się z Władimirem Putinem w Moskwie, by omówić szczegóły dotyczące "trójstronnej unii gazowej". Głównym celem sojuszu Rosji, Kazachstanu i Uzbekistanu byłaby koordynacja transportu rosyjskiego gazu na terytoriach krajów.
W grudniu zastępca ministra ds. energii Uzbekistanu Jurabek Mirzamakhmudov przekazał, że kraj zamierza importować gaz i energię elektryczną z krajów sąsiednich w ramach umów handlowych, a nie na zasadach nowych sojuszów. Z kolei minister energetyki Kazachstanu Bolat Akchulakov podkreślił, że "współpraca w sektorze gazowym wymaga zgody wszystkich stron".
- Projekt stworzenia tzw. "unii gazowej" Rosji, Kazachstanu i Uzbekistanu musi zostać przestudiowany przez ekspertów przed podjęciem decyzji na szczeblu państwowym, a w tym także pod kątem oceny ryzyka sankcji - wyjaśniał wiceszef MSZ Kazachstanu Roman Wasilenko.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski