Kawalerka w Krakowie za 100 tys. zł? Tak. Tylko czy to kawalerka?

Kawalerka za niewiele ponad 100 tys zł? To jest możliwe. I to w samym Krakowie. Jest jednak pewien haczyk, bo w parze z pozornie atrakcyjną ceną idzie absurdalnie niewielka przestrzeń. Co więcej, takie rozwiązanie ślizga się na granicy prawa.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Pixabay | DzidekLasek
Monika Mikołajewicz

Bloki mieszkalne udające domy jednorodzinne czy domy podzielone na mikrokawalerki to tylko jedne z przykładów tzw. patodeweloperki w Polsce. Często takie przykłady absurdalnych i kontrowersyjnych rozwiązań obiegają media społecznościowe. Tym razem nad jedną z ofert pochylił się na swoim Twitterze dziennikarz Marcin Makowski, który pokazał propozycję sprzedaży kawalerki w Krakowie, mieszczącej się przy ulicy Jana Kiepury.

Ponad 10 tys za metr kwadratowy

Choć cena kawalerki, wynosząca 115 tys zł, wydaje się bardzo atrakcyjna, okazuje się, że po przeliczeniu na metr kwadratowy nie jest już tak kolorowo. Oferowana kawalerka liczy sobie bowiem zaledwie 10,7 metrów kwadratowych, co daje cenę blisko 11 tys zł za metr kwadratowy.

Mimo tak niewielkiego metrażu kawalerka posiada jeden pokój z aneksem kuchennym oraz oddzielną łazienkę. Osoba wystawiająca ofertę na sprzedaż opisuje lokal na jednym z portali internetowych mianem "przytulnego". Kawalerka mieści się na pierwszym piętrze budynku, który ma przejść gruntowny remont, który doprowadzi lokal do "stanu deweloperskiego".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co na to prawo?

Obserwatorzy Twittera Makowskiego zauważyli, że taki metraż mieszkania jest niezgodny z polskim prawem. Przepisy bowiem jasno wymagają, by mieszkanie miało co najmniej 25 metrów kwadratowych. Zaznaczają jednak, że deweloperzy stosują różne kruczki, pozwalające pominąć prawo.

"Deweloperzy skrzętnie przedstawiają mniejsze mieszkania jako lokale usługowe z funkcją mieszkalną. Z tym że w przepisach jest wyjątek dotyczący mieszkań w historycznych budynkach. Mianowicie, jeżeli właściciel kamienicy wykaże, że w pierwotnych planach mieszkania mogły mieć mniej, to teraz też nie obowiązuje go minimalne 25 mkw. Dlatego tak łatwo o mikroapartamenty w historycznych kamienicach" - wyjaśnił jeden z internautów.

Co ciekawe, budynek, w którym mieści się "przytulna kawalerka" w Krakowie, przypomina bardziej trzykondygnacyjny dom niż blok.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)