Katowice: kolejna manifestacja hutników z Baildonu
W strugach deszczu, sprzed katowickiej Huty Baildon, gdzie od 19 dni 12 hutników prowadzi głodówkę w obronie miejsc pracy, wyruszyła w piątek przed południem manifestacja solidarnościowa. Uczestniczyło w niej 3 tys. osób. W ostatnich dwóch miesiącach spośród tysiąca pracowników huty wypowiedzenia pracy otrzymało 600 hutników.
10.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Demonstracja zakończyła się po godz. 13.00 odśpiewaniem przez manifestantów hymnu narodowego przed śląskim Urzędem Wojewódzkim. Część demonstrantów zamierza jednak pojechać autokarami przed siedzibę katowickiego oddziału telewizji publicznej, aby zaprotestować przeciwko nie pokazywaniu głodówki w Hucie Baildon w ogólnopolskich programach informacyjnych. Telewizja kłamie - napisali manifestanci na jednym z niesionych transparentów.
Protestujący wręczyli wicewojewodzie śląskiemu petycję, w której domagają się m.in. podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do poprawy warunków życia śląskich rodzin - zagwarantowania prawa do godnej pracy i godziwego wynagrodzenia.
To już druga w tym tygodniu demonstracja w centrum Katowic. We wtorek ok. 800 hutników protestowało przed siedzibą Banku Śląskiego, który jest jednym z wierzycieli huty.
W piątkowej manifestacji, oprócz hutników z Baildonu, wzięli udział również pracownicy innych hut, górnicy oraz przedstawiciele służby zdrowia.
Hutnicy nieśli przystrojoną kwiatami trumnę symbolizującą upadek Huty Baildon i całego polskiego hutnictwa. Manifestacja sparaliżowała ruch na jednej z głównych ulic Katowic. Związkowcy wręczali jednak kierowcom i przechodniom ulotki, w których przepraszali za utrudnienia w ruchu, tłumacząc przyczyny swojego protestu.(miz)