Wojewoda w tarapatach. Katastrofa na Odrze, GIS bił na alarm
Czarne chmury nad wojewodą dolnośląskim Jarosławem Obremskim. Okazuje się, że mimo pilnych wezwań Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, wojewoda nie zwołał od razu sztabu kryzysowego. Powód? Był na urlopie i wciąż na nim odpoczywa.
Po wyjściu na jaw katastrofy ekologicznej na Odrze, szybko okazało się, że doszło do szeregu zaniedbań. Premier ogłosił dwie dymisje i zapowiedział dalsze rozliczanie urzędników. Przyznał też, że o sprawie dowiedział się dopiero 9-10 sierpnia.
W międzyczasie z rzeki zaczęto wyławiać tony śniętych ryb. Pracownicy Wód Polskich pierwsze informacje na ten temat dostawi 26 i 27 lipca - martwe ryby znaleziono w rejonie śluzy w Oławie. Sprawę zgłoszono do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i na policję.
Teraz Interia informuje, że odpoczywa także wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski. - To bezczelność, bo nawet premier uczestniczył w sztabie kryzysowym, a wojewoda nie - mówi źródło Interii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śnięte ryby w zatrutej Odrze. "Odór rozkładających się ciał jest przeraźliwy"
Dziennikarz Jakub Szczepański zwraca uwagę, że to wojewodzie podlega kluczowa w kryzysie administracja - inspektorat sanitarny. Interii nie udało się skontaktować z wojewodą dolnośląskim. Ma wyłączony telefon, a urlop skończy prawdopodobnie dopiero 15 sierpnia.
"Wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski od dn. 28.07 przebywał na planowanym wcześniej, pierwszym od roku urlopie. Ciągłość pracy urzędu została w pełni zapewniona - zastępstwo sprawuje w tym czasie dwóch wicewojewodów - I Wicewojewoda dolnośląski Jarosław Kresa oraz II Wicewojewoda dolnośląski Bogusław Szpytma" - informuje w przesłanym Interii oświadczeniu Aleksandra Osman.
Zatruta Odra. Katastrofa ekologiczna w Polsce
O prawdopodobnym zatruciu Odry jako pierwsze - jeszcze w lipcu - poinformowało Oławskie koło PZW. Związek interweniował, usuwając martwe ryby i zabezpieczając teren rzeki. Pod koniec lipca do inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wpłynęło pierwsze zawiadomienie o prawdopodobnym skażeniu Odry. Wykonane na początku sierpnia badania na próbkach z pięciu ujęć wskazały, że rzeka jest zanieczyszczona.
Kolejne zgłoszenia napływały lawinowo. Początkowo o zatruciu Odry informowano w miejscowościach znajdujących się na Dolnym Śląsku, jednak później martwe ryby znaleziono w województwie lubuskim. Rzeka przepływa przez duże miasta, takie jak Wrocław czy Zielona Góra. W tych, jak i innych miejscowościach ogłoszono zakaz kąpieli w skażonej wodzie, zalecono także omijanie jej okolic.
Zobacz także:
Źródło: Interia, WP