Katastrofa Tu-154 - śledztwo i poszukiwanie ofiar


Ekipy ratunkowe kontynuują poszukiwania ciał 78 ofiar katastrofy rosyjskiego samolotu TU-154, który
eksplodował w powietrzu i spadł do Morza Czarnego. Według agencji ITAR-TASS, dotąd odnaleziono 11
ciał. Na miejscu katastrofy znaleziono też kabinę pilotów.

Tymczasem eksperci próbują wstępnie ustalić przyczynę tragedii. Ukraina zdecydowanie odrzuca amerykańskie sugestie, że rosyjska maszyna mogła zostać trafiona przypadkowo przez pocisk, wystrzelony podczas manewrów ukraińskiej armii. Jednak cytowany przez agencję Interfax przedstawiciel administracji amerykańskiej, pragnący zachować anonimowość, twierdzi, że moment uderzenia pocisku w samolot zarejestrowały satelity szpiegowskie.

Podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Rosji Władmirem Putinem prezydent Ukrainy Leonid Kuczma zapewnił, że nie ma absolotnie podstaw do twierdzenia, że ukraińska armia ma cokolwiek wspólnego z tym tragicznym incydentem.

Sekretarz Rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Władimir Ruszajło przybył do Soczi wraz z grupą ekspertów Federalnej Służby Bezpieczeństwa - będzie nadzorował śledztwo w sprawie przyczyn tragedii.

Pojawiły się też sugestie, że czwartkowa katastrofa rosyjskiego samolotu nad Morzem Czarnym, lecącego z Tel Awiwu do Nowosybirska na Syberii, to zamach terrorystyczny. Takiej możliwości nie wykluczył m.in. rosyjski prezydent - który później jednak wezwał środki masowego przekazu, by nie szukały na siłę sensacji. Specjaliści określą przyczyny katastrofy po dokładnym śledztwie i badaniach laboratoryjnych wraku maszyny - powiedział Putin.

Agencje informują, że sugestie, iż samolot został trafiony przypadkowo przez ukraiński pocisk, nie są pozbawione podstaw. W tym czasie armia ukraińska ćwiczyła na poligonie na Krymie wystrzeliwanie pocisków klasy ziemia-powietrze.

Jednak rzecznik ukraińskiej armii Konstantin Chiwrenko oświadczył, że ze względu na "kierunek i zasięg wystrzeliwanych pocisków nie ma takiej możliwości, aby samolot został trafiony podczas tych ćwiczeń". Strona rosyjska twierdzi, że manewry armii ukraińskiej odbywały się w odległości ponad 320 km od miejsca katastrofy. Samolot spadł do Morza Czarnego około 190 km na południe od rosyjskiego portu Noworosyjsk.

Prezydent Rosji Władimir Putin i premier Izraela Ariel Szaron podczas rozmowy telefonicznej uzgodnili, że oba państwa będą współpracowały w śledztwie w sprawie przyczyn katastrofy. (kor)

Wybrane dla Ciebie

Pożar wagonów Orlen Lietuva na obrzeżach Wilna
Pożar wagonów Orlen Lietuva na obrzeżach Wilna
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
Naruszenie polskiej przestrzeni. Kreml komentuje
Polska wystąpiła o uruchomienie artykułu 4. NATO. Sikorski potwierdza
Polska wystąpiła o uruchomienie artykułu 4. NATO. Sikorski potwierdza
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szczątki drona w trzecim województwie. Znaleźli niedaleko Malborka
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Szef NATO apeluje do Putina po wydarzeniach w Polsce. "Przerwij wojnę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Kaczyński grzmi o "ataku na Polskę"
Drony nad Polską. Świat reaguje
Drony nad Polską. Świat reaguje
Obrona przed dronami. Sojusznicy z Holandii ruszyli  na pomoc
Obrona przed dronami. Sojusznicy z Holandii ruszyli na pomoc
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
"W pierwszej chwili ogłuchłam". Widzieli akcję na niebie, po chwili spadły szczątki
"W pierwszej chwili ogłuchłam". Widzieli akcję na niebie, po chwili spadły szczątki