Katastrofa Tu‑154 - śledztwo i poszukiwanie ofiar
Ekipy ratunkowe kontynuują poszukiwania ciał 78 ofiar katastrofy rosyjskiego samolotu TU-154, który
eksplodował w powietrzu i spadł do Morza Czarnego. Według agencji ITAR-TASS, dotąd odnaleziono 11
ciał. Na miejscu katastrofy znaleziono też kabinę pilotów.
05.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Tymczasem eksperci próbują wstępnie ustalić przyczynę tragedii. Ukraina zdecydowanie odrzuca amerykańskie sugestie, że rosyjska maszyna mogła zostać trafiona przypadkowo przez pocisk, wystrzelony podczas manewrów ukraińskiej armii. Jednak cytowany przez agencję Interfax przedstawiciel administracji amerykańskiej, pragnący zachować anonimowość, twierdzi, że moment uderzenia pocisku w samolot zarejestrowały satelity szpiegowskie.
Podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Rosji Władmirem Putinem prezydent Ukrainy Leonid Kuczma zapewnił, że nie ma absolotnie podstaw do twierdzenia, że ukraińska armia ma cokolwiek wspólnego z tym tragicznym incydentem.
Sekretarz Rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Władimir Ruszajło przybył do Soczi wraz z grupą ekspertów Federalnej Służby Bezpieczeństwa - będzie nadzorował śledztwo w sprawie przyczyn tragedii.
Pojawiły się też sugestie, że czwartkowa katastrofa rosyjskiego samolotu nad Morzem Czarnym, lecącego z Tel Awiwu do Nowosybirska na Syberii, to zamach terrorystyczny. Takiej możliwości nie wykluczył m.in. rosyjski prezydent - który później jednak wezwał środki masowego przekazu, by nie szukały na siłę sensacji. Specjaliści określą przyczyny katastrofy po dokładnym śledztwie i badaniach laboratoryjnych wraku maszyny - powiedział Putin.
Agencje informują, że sugestie, iż samolot został trafiony przypadkowo przez ukraiński pocisk, nie są pozbawione podstaw. W tym czasie armia ukraińska ćwiczyła na poligonie na Krymie wystrzeliwanie pocisków klasy ziemia-powietrze.
Jednak rzecznik ukraińskiej armii Konstantin Chiwrenko oświadczył, że ze względu na "kierunek i zasięg wystrzeliwanych pocisków nie ma takiej możliwości, aby samolot został trafiony podczas tych ćwiczeń". Strona rosyjska twierdzi, że manewry armii ukraińskiej odbywały się w odległości ponad 320 km od miejsca katastrofy. Samolot spadł do Morza Czarnego około 190 km na południe od rosyjskiego portu Noworosyjsk.
Prezydent Rosji Władimir Putin i premier Izraela Ariel Szaron podczas rozmowy telefonicznej uzgodnili, że oba państwa będą współpracowały w śledztwie w sprawie przyczyn katastrofy. (kor)