Kary cielesne w USA. Szkoła pyta rodziców o zgodę na karanie dzieci
Jedna z placówek w stanie Georgia w USA rozesłała do rodziców listy z zapytaniem, czy wyrażają oni zgodę na karanie cielesne ich dzieci. W USA taka praktyka nie jest rzadkością.
USA nie widzi problemu w karaniu uczniów
Aż 20 stanów w USA wyraża zgodę na stosowanie kar cielesnych wobec uczniów. Jak twierdzą nauczyciele jest to głównie przestroga, jednak zdarza się, że prawo jest egzekwowane. Placówka znajdująca się w Hephzibah w piśmie skierowanym do rodziców jasno zaznacza jakie występki karane będą „klapsem”. Większość placówek w USA, które stosują kary cielesne, dyscyplinuje w ten sposób uczniów w wieku 5-15 lat. Kara wymierzana jest po trzecim wykroczeniu. Odbywa się za zamkniętymi drzwiami, tak aby reszta dzieci nie uczestniczyła w tym procederze. Sporo pytań budzi nakład siły, który można włożyć podczas karania ucznia. Większość placówek, nie zezwala na zbyt mocne potraktowanie wychowanka. W najcięższych przypadkach dopuszczalne jest nabicie siniaka. Jak głosi treść listu skierowana do rodziców, jeśli nie zgodzą się oni na „dawanie klapsa” niesfornym uczniom, wówczas będą oni karani poprzez kilkudniowe zawieszenie.
Jak informują lokalne media dotychczas na listy odpowiedziało około 100 rodziców. Prawie co trzeci z nich wyraził zgodę na stosowanie kary cielesnej wobec jego potomstwa.
Placówki edukacyjne w USA stawiają duży nacisk na prawidłowe zachowanie sowich uczniów. Niedopuszczalne są tam bójki między dziećmi oraz ściąganie podczas egzaminów. System karania cielesnego ma głównie straszyć niesfornych wychowanków i być stosowany w ostateczności. Zadaniem takiego podejścia ma wychowywać dzieci na przykładnych i uczciwych obywateli.