Karuzela stanowisk w KOWR. Weterynarz, politolog i żona polityka
Krajowe Ośrodki Wsparcia Rolnictwa stały się królestwem Polskiego Stronnictwa Ludowego - donosi Radio ZET. Trzy czwarte ośrodków terenowych w kraju jest obsadzonych przez polityków i działaczy partii.
09.10.2024 | aktual.: 09.10.2024 09:52
Dyrektorem oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Szczecinie została Justyna Jakubowicz-Dziduch. Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza", to zasłużona działaczka PSL, która w ostatnich wyborach była kandydatką tej partii i na posłankę, i na radną sejmiku, ale nie zdobyła mandatów.
Z kolei kierownikiem ds. rozwoju rynków rolnych w szczecińskim oddziale KOWR została z kolei Magdalena Łapecińska - żona członka zarządu zachodniopomorskiego Marcina Łapecińskiego z PSL, który w tej kadencji wszedł do zarządu województwa.
PSL przejmuje KOWR
W styczniu Henryk Smolarz z PSL został powołany przez premiera Donalda Tuska na stanowisko dyrektora generalnego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Smolarz to inżynier rolnictwa i były prezes Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Ale nie wszyscy podlegli mu dyrektorzy czy ich zastępcy mają doświadczenie z rolnictwem - podkreśla Radio Zet.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stanowiska kierownicze w KOWR zajmowane są przez osoby związane z PSL. Przykładem jest choćby placówka w Gorzowie, którą kieruje radny Sejmiku Województwa Lubuskiego, magister politologii Marek Halasz (wiceprezes lubuskiego PSL). Szefem w Łodzi jest radny Poddębic i były prezes tamtejszego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, Przemysław Jaszczak. Zastępcą dyrektora w Koszalinie - weterynarz i radny powiatu koszalińskiego, Zbigniew Grabarek, a w Warszawie - Ireneusz Sobiczewski, który wcześniej zasiadał w zarządzie szpitala w Garwolinie.
Przykłady można mnożyć - podkreśla Radio Zet, wyliczając kolejne ośrodki KOWR w kraju, w których obsadzeni zostali politycy i działacze PSL i podkreślając, że zarobki w KOWR na kierowniczych stanowiskach wahają się od kilkunastu do ponad dwudziestu tysięcy złotych miesięcznie.
Koalicjanci zbierają żniwa
Ostatnio głośno było o dyrektorskich posadach w Totalizatorze Sportowym, które przypadły lokalnym działaczom PO, PSL i Lewicy oraz bliskim współpracownikom czołowych parlamentarzystów koalicji rządzącej. Radio ZET ujawniło też, że kierownicze stanowiska w Ochotniczych Hufcach Pracy przypadły działaczom Lewicy.
Czytaj także:
Źródło: "Gazeta Wyborcza", Radio Zet