Kosiniak-Kamysz o spotkaniu z prezesem Philip Morris. "Rozmawialiśmy o bezpieczeństwie"
Szef MON spotkał się z prezesem Philip Morris International, jednego z największych koncernów tytoniowych na świecie - ujawniła WP. Spotkanie miało miejsce podczas prac nad ustawą antynikotynową. - Spotkanie to odbyło się transparentnie - zapewnia Władysław Kosiniak-Kamysz.
09.10.2024 | aktual.: 09.10.2024 09:03
- Po co minister zajmujący się wojskiem spotkał się z prezesem firmy, która zajmuje się produkcją papierosów i wyrobów tytoniowych? - zapytał wprost Władysława Kosiniaka-Kamysza prowadzący program "Rozmowa Piaseckiego" w TVN 24.
- Po pierwsze odbyło się ono transparentnie, jest informacja na stronach PSL - odparł minister obrony narodowej.
- Spotykał się pan bardziej jako prezes PSL niż wicepremier? - dopytywał Konrad Piasecki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
- Trudno to rozdzielać. Jestem posłem z terenu, gdzie żyją plantatorzy tytoniu. Bo w Polsce 4 tys. gospodarstw żyje z tego. A prezes jest Polakiem, nie ma drugiego Polaka, który pełniłby taką funkcję - tłumaczył Kosiniak-Kamysz. - Rozmawialiśmy o bezpieczeństwie, o tym, co wydarzyło się w Ukrainie i jakie to wniosło konsekwencje, również dla firm. O tym, że inwestycje firm amerykańskich w Polsce, są również gwarancją bezpieczeństwa. Im więcej biznesu amerykańskiego w Polsce, tym lepiej. Kolejna sprawa to inwestycja realizowana w Małopolsce - mówił wicepremier.
Lobbingowe interesy? Kosiniak-Kamysz: A która firma nie ma?
- Tylko ta firma ma teraz w Polsce swoje interesy lobbingowe - podkreślił prowadzący program.
- A która firma nie ma? - bronił się szef MON.
Zobacz także
Konrad Piasecki przytoczył wpis polityka Lewicy, Roberta Biedronia, który napisał: "Premier Kosiniak-Kamysz spotyka się w tajemnicy z szefem koncernu tytoniowego, torpedując przy tym projekt ustawy antynikotynowej. PSL znowu w imię wielkiego biznesu, bez transparentności i przeciw zwykłym ludziom. Nie na taką Polskę się umawialiśmy...".
- I Włodzimierz Czarzasty mnie za te słowa przepraszał. Przez telefon - odparł Władysław Kosiniak-Kamysz. - To normalne, że spotykamy się z firmami, z przedsiębiorcami. Ja chcę inwestycji w Polsce, ja chcę, żeby Polska była bezpieczna, żeby Polska się rozwijała, Ja jestem z partii, która dba także o polskie rolnictwo - przekonywał wicepremier.
- Z big techami mamy się nie spotykać, chociaż trwają dyskusje na temat różnego rodzaju opodatkowania? Z firmami farmaceutycznymi mamy się też nie spotykać, choć leki są potrzebne? - mówił Kosiniak-Kamysz. - Czy Polska ma przyciągać inwestycje, czy mamy odstraszać? Czy mamy powiedzieć, że nie jesteśmy zainteresowani, żeby Amerykanie, Francuzi i Hiszpanie inwestowali, żeby wzrost gospodarczy w Polsce był? - przekonywał.
- Gdzie indziej na skali etycznej są big techy i leki, a gdzie indziej papierosy. Pan jako lekarz powinien to szczególnie wiedzieć - zwrócił uwagę prowadzący program.
- Oczywiście, czymś innym jest opodatkowanie akcyzą, za którą jestem, radykalny wzrost akcyzy będzie - zapowiedział szef MON.
Szef MON komentuje głośne słowa generała
Kosiniak-Kamysz w wywiadzie odniósł się również do wypowiedzi szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
W piątek na inauguracji roku akademickiego w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu generał Wiesław Kukuła powiedział: - Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. I nie zamierzam ani ja, ani myślę żaden z was, przegrać tej wojny. Wygramy ją, wrócimy i będziemy nadal budować Polskę, ale coś się musi wydarzyć. Musimy zbudować siły zbrojne przygotowane do tego typu działań.
- Politycy są odpowiedzialni za to, żeby był pokój. Żołnierze mają być gotowi do obrony ojczyzny. I to jest ten podział, który jest między cywilną kontrolą nad armią a dowódcami. To jest pierwsza kwestia - mówił. - Druga: żyjemy w najbardziej niebezpiecznych czasach na pewno od zakończenia zimnej wojny, jak nie od końca II wojny światowej. Wojna nigdy nie była tak blisko naszych granic. Indo-Pacyfik, Bliski Wschód, ogromne zagrożenia wszędzie, gdzie to się dzieje - podkreślał.
Żródło: TVN24