Karol III w ogniu krytyki. Premier Kanady zamierza interweniować
Nie milkną echa słów Donalda Trumpa, który wyraził chęć przyłączenia Kanady do USA. Do sprawy wciąż nie odniósł się król Karol III, mimo że Kanada należy do Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. Premier Justin Trudeau zapowiedział, że poruszy ten temat podczas spotkania z monarchą, które zaplanowano na poniedziałek.
O chęci uczynienia z Kanady 51. stanu USA Trump mówił wielokrotnie. Stwierdził nawet, że zastosuje w tym celu "siłę ekonomiczną".
Trudeau podkreślił, że dla Kanadyjczyków najważniejsza jest obecnie obrona swojego interesu. - Nic nie wydaje się teraz ważniejsze dla Kanadyjczyków niż obrona naszej suwerenności i niezależności jako narodu - powiedział podczas wizyty w Londynie, jeszcze przed spotkaniem z Karolem III.
Mimo że ruch antymonarchistyczny w Kanadzie jest niewielki, brak reakcji monarchy na groźby Trumpa wywołał dyskusje. - Rząd Kanady powinien poprosić głowę państwa o podkreślenie kanadyjskiej suwerenności - napisał na platformie X były premier Alberty, Jason Kenney.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: negocjacje ws. Ukrainy. "Żołnierze nie wierzą w ten pokój"
Prawnik konstytucyjny Lyle Skinner wyraził nadzieję, że spotkanie premiera z królem zaowocuje wspólnym oświadczeniem w obronie suwerenności Kanady.
Zdaniem profesora Daniela Bélanda z Uniwersytetu McGill w Montrealu, wielu Kanadyjczyków oczekuje publicznego oświadczenia króla. - To bardzo delikatna kwestia dyplomatyczna i wszyscy gracze muszą postępować ostrożnie - zaznaczył Béland.
Źródło: apnews.com/WP Wiadomości