PolskaKaretki wyjeżdżały co 2 minuty

Karetki wyjeżdżały co 2 minuty

Lekarze łódzkiego pogotowia udzielili wczoraj pomocy ponad 140 osobom, które zasłabły z powodu upału. Łącznie karetki wyjeżdżały do chorych prawie 500 razy. To rekord w tym roku - informuje "Express Ilustrowany".

28.07.2006 | aktual.: 28.07.2006 00:21

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pogotowie wzywano średnio co 2 minuty. Karetki jeździły z wizyty na wizytę. Nie można było nadążyć z obsługą wszystkich oczekujących pacjentów.

Co chwila ktoś dzwoni, zamawiając lekarza do osoby, która zasłabła, ma duszności, ból głowy i w klatce piersiowej - mówi Janusz Poliński, dyżurny dyspozytor z Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Takie upały niekorzystnie wpływają na osoby mające dolegliwości układu krążenia i oddechowego. Ich samopoczucie gwałtownie się pogarsza. Większość pacjentów, którzy wzywają lekarza, zasłabła w domu. Są to osoby w różnym wieku. Najstarsza pacjentka, do której wzywano lekarza, miała 87 lat. (PAP)

Komentarze (0)