"Kardynał Lustiger - człowiek braterskiego dialogu religii"
Wielka, szanowana przez wszystkich postać Kościoła, która
wierna swemu pochodzeniu, była szczególnie znacząca dla
braterskiego dialogu chrześcijan i żydów - w tych słowach
Benedykt XVI złożył hołd kardynałowi Jean-Marie Lustigerowi
podczas uroczystości żałobnych w paryskiej katedrze
Notre-Dame.
10.08.2007 | aktual.: 10.08.2007 20:38
Kardynał Paul Poupard odczytał przesłanie papieża po tym, jak Jonas Moses Lustiger, stryjeczny prawnuk zmarłego 5 sierpnia 80- letniego kardynała, złożył na trumnie glinianą urnę z ziemią pochodząca z Ziemi Świętej.
Jonas zebrał ją na prośbę kardynała Lustigera, wyrażoną wcześniej m.in. w klasztorze św. Jerzego opodal Jerycha i w ogrodzie na szczycie Góry Oliwnej w Jerozolimie. Zebraną ziemię złożono przed przywiezieniem jej do Paryża przy Ścianie Płaczu i na Grobie Pańskim w Jerozolimie.
Po odczytaniu przez Jonasa po francusku i hebrajsku Psalmu 113, mającego szczególne znaczenie dla żydów i chrześcijan, inny kuzyn kardynała Arno Lustiger zmówił żydowską modlitwę "kadisz żałobnika".
Kard. Lustiger urodził się w Paryżu w rodzinie polskich Żydów, pochodzącej z Będzina. Jako 14-letni chłopiec wraz z siostrą przyjął chrzest w Wielki Piątek 1940 roku w katedrze w Orleanie.
W piątek, przy Requiem, sześciu księży wniosło trumnę z ciałem kardynała do katedry, którą wypełniły trzy tysiące osób. Przed świątynią zgromadziło się dwa tysiące paryżan pragnących pożegnać pasterza, który był ich arcybiskupem prez 24 lata, od 1981 do 2005 r.
Trumnę złożono na posadzce przed głównym ołtarzem, a obok niej umieszczono słynny drewniany pastorał, którym Lustiger posługiwał się jako metropolita Paryża.
Nad ołtarzem widniał ogromny portret kardynała w czerwonej albie. Mszę pod przewodnictwem arcybiskupa Paryża Andre Vingt-Trois koncelebrowało 90 biskupów, wśród nich kardynałowie Józef Glemp i Franciszek Macharski oraz abp Józef Życiński.
Abp Vingt-Trois podkreślił na wstępie liturgii niezwykłość postaci kard. Lustigera. Jako dalekowzroczny pasterz, którym powodowała "pasja ewangelizacji", odczytywał on znaki czasu i niezwłocznie wyciągał z nich praktyczne wnioski, które wprowadzał w życie, "czym burzył spokój wielu" - powiedział hierarcha.
Do licznych nowości, jakie Lustiger wprowadził w Kościele należy odejście od "koszarowej" struktury seminariów oraz inicjatywa tzw. ewangelizacyjnych misji prowadzonych na ulicach Paryża w tygodniu poprzedzającym Wszystkich Świętych, która przyjęła się w wielu miastach Europy.
Agencje światowe podkreślają w obszernych relacjach z uroczystości pogrzebowych, że uczestniczyli w nich przedstawiciele innych wyznań i że prezydent Francji Nicolas Sarkozy przerwał urlop w USA, aby być na pogrzebie. Odnotowują także obecność b. prezydenta Polski Lecha Wałęsy.
Zmarły kardynał spoczął w krypcie arcybiskupów paryskich pod głównym ołtarzem katedry. W ścianę Notre-Dame zostanie wmurowana tablica, na której znajdzie się tekst napisany przed śmiercią przez samego kardynała. Zaczyna się od słów: "Urodziłem się Żydem, po dziadku ze strony ojca otrzymałem imię Aron. Stając się przez wiarę i chrzest chrześcijaninem, pozostałem Żydem, tak jak Apostołowie. Moi patroni, to arcykapłan Aron, Apostoł Jan i łaski pełna Maryja".
Był prawdziwym, wiernym bratem Jana Pawła II w myśleniu o Kościele, w patrzeniu na Kościół i w dialogu chrześcijańsko- żydowskim - mówi o zmarłym francuskim kardynale jeden z czołowych animatorów dialogu międzyreligijnego w polskim Kościele, lubelski dominikanin o. Tomasz Dostatni.
Bardzo skromny jako kardynał, był bardzo bogaty jako kapłan, który stawał zawsze po stronie ludzi potrzebujących pomocy i w tym widział ewangeliczną rolę Kościoła- charakteryzuje o. Dostatni postać zmarłego.
To, co robiło na mnie głębokie wrażenie, to fakt, że stając się chrześcijaninem nigdy nie przestał być Żydem - dzieli się swoją refleksją na temat postaci kardynała jezuita, pisarz o. Wacław Oszajca.
Dzięki temu - mówi - lepiej odczytywał Nowy Testament. Odczytywał go w duchu Starego Testamentu i pokazywał chrześcijanom, że Bóg Starego Testamentu i Bóg Nowego Testamentu jest tym samym Bogiem".
Uczył nas także optymizmu: tego, jak w zsekularyzowanej, socjalistycznej Francji można być chrześcijaninem wiary żywej - dodaje o. Oszajca.