PolskaKard. Dziwisz o ks. Isakowiczem-Zaleskim: to mój ksiądz

Kard. Dziwisz o ks. Isakowiczem-Zaleskim: to mój ksiądz

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz
zapowiedział, że podczas najbliższego posiedzenia
Episkopatu Polski przedstawi problem lustracji w Kościele.
Powiedział też, że spotyka się po południu z ks. Tadeuszem
Isakowiczem-Zaleskim, kapłanem archidiecezji krakowskiej, bo
"biskupowi nie mogą być obojętne sprawy księży".

Kard. Dziwisz o ks. Isakowiczem-Zaleskim: to mój ksiądz
Źródło zdjęć: © PAP

22.06.2006 | aktual.: 22.06.2006 14:28

Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski rozpocznie się w piątek w Poznaniu. Jak zapowiadano, biskupi będą mówić m.in. o problemach związanych z dokumentami Służby Bezpieczeństwa dotyczącymi osób duchownych.

Kard. Dziwisz zapytany, czy podczas zebrania przedstawi memoriał opracowany przez powołaną w Archidiececezji Krakowskiej komisję "Pamięć i Troska" odparł: jest kolegialność w Kościele. Sprawa lustracji dotyczy nie tylko diecezji krakowskiej, ale w jakiś sposób Kościoła w Polsce. Przedstawię ten problem, bo jest on bardzo złożony. Trzeba wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności tej lustracji - powiedział kardynał.

Pytany, jaki jest cel popołudniowego spotkania z ks. Isakowiczem- Zaleskim, kard. Dziwisz powiedział: "To mój ksiądz". Wyjaśnił, że ks. Isakowicz-Zaleski, jako przynależący do rytu wschodniego (jest duszpasterzem Ormian w Polsce), zależy od księdza prymasa, ale wcześniej studiował w Krakowie i jako kapłan należy do archidiecezji krakowskiej.

Kard. Dziwisz podkreślił, że nigdy nie zakazał ks. Isakowiczowi- Zaleskiemu badań dokumentów z archiwów IPN. Mówią o tym tylko środki przekazu. Studiowanie, badanie dokumentów to przecież jest sprawa wolności człowieka i nigdy mu tego nie zabroniłem - powiedział kardynał.

W środę ks. Isakowicz-Zaleski powiedział dziennikarzom, że podczas spotkania zapyta kard. Dziwisza, czy dalej będzie mógł prowadzić swoje badania i co będzie z tymi kilkuset stronami zebranych przeze mnie dokumentów - powiedział ksiądz, który tego dnia w Warszawie rozmawiał z prezydentem, Rzecznikiem Praw Obywatelskich i marszałkiem Sejmu. Zaznaczył, że jeśli usłyszy od kardynała odpowiedź pozytywną, "to nie będzie obrażał się na diecezję" i ponownie podejmie prace nad aktami IPN. Jeżeli kardynał zadecyduje inaczej, to też to przyjmę - dodał.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, były kapelan hutniczej "Solidarności", zwolennik ujawnienia prawdy o współpracownikach SB w Kościele, miał pod koniec maja ogłosić wyniki swoich prac badawczych na temat antykościelnej działalności SB w Krakowie w latach 1980-89. Wycofał się z podania tych informacji po piśmie, które otrzymał od kard. Dziwisza. Metropolita krakowski udzielił w nim duchownemu upomnienia kanonicznego, bo jak wyjaśnił, ks. Zaleski, "znajduje się w bliskiej okazji do popełnienia" przestępstwa bezprawnego naruszenia czyjegoś dobrego imienia.

Kuria Metropolitalna w Krakowie wydała wtedy komunikat, w którym napisano m.in., że zapowiedź opublikowania listy nazwisk kapłanów podejrzewanych o współpracę ze służbami bezpieczeństwa PRL "budzi poważne zastrzeżenia natury moralnej".

Kard. Dziwisz podkreślał, że chodzi o ukazanie społeczeństwu całej prawdy o przeszłości, i w tym celu pracuje komisja "Pamięć i Troska", ale należy uczynić to tak, by nikogo nie skrzywdzić i nie zniszczyć.

W memoriale komisji, która wypracowywała kryteria do oceny duchownych podejrzewanych o współpracę z SB, znalazło się też wezwanie, by ci, którzy czują się winni, publicznie do winy się przyznali.

Podczas procesji Bożego Ciała kard. Dziwisz przeprosił w imieniu Kościoła Krakowskiego tych, którzy uważają, że zostali skrzywdzeni przez kapłanów współpracujących ze służbami bezpieczeństwa. Zaapelował, by zajmując się lustracją dochodzić do całej prawdy "ponieważ półprawda nigdy nie wyzwoli człowieka", a jak powiedział "może go tylko skrzywdzić".

Zobacz także
Komentarze (0)