Przewodniczący KRRiT chce kary dla Eurozet za podanie informacji o tym, że przejazd prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przez Polskę, w czasie jego podróży do USA, przeprowadzono z pominięciem polskich służb i policji - wynika z ustaleń branżowego portalu magazynu "Press".
Kara dla Radia ZET? W tle afera z granatnikiem w KGP
Wszczęcie z urzędu postępowania KRRiT potwierdził w rozmowie z "Presserwis" rzecznik prasowy Eurozetu Michał Aleksandrowicz. Wyjaśnił również, że informacja Mariusza Gierszewskiego na temat okoliczności organizacji podróży Zełenskiego została podana przez stację 22 grudnia 2022 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Rzecznik PiS unikał odpowiedzi. Znalazł winnego
Według ustaleń reportera Radia ZET brak wniosku ze strony amerykańskiej Secret Service miał wynikać ze spadku zaufania u sojuszników po tym, jak świat obiegła informacja o wystrzale granatnika w gmachu Komendy Głównej Policji.
Z pisma szefa KRRiT Macieja Świrskiego do Eurozetu wynika, że podanie tej informacji regulator rynku medialnego uznał za naruszenie prawa.
Eurozet nie zgadza się z zarzutami
- Nie zgadzamy się z tymi zarzutami i przywołaną podstawą prawną - powiedział "Presserowisowi" rzecznik nadawcy. Wyjaśnił, że we wskazanym terminie złożona zostania odpowiedź na pismo ws. postępowania.
Szef KRRiT wskazał tą samą podstawą prawną, jak w przypadku postępowań przeciwko nadawcom TVN i TOK FM, a chodzi o art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii.
Mówi on o tym, że "audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
