"Kapiszon Banasia". Na Nowogrodzkiej zapadła decyzja ws. prezentacji Nowego Ładu
W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości zakończyło się nadzwyczajne spotkanie kierownictwa partii. Według naszych nieoficjalnych ustaleń, zdecydowano na nim, jaką przyjąć taktykę wobec zarzutów, które formułuje Marian Banaś i podległa mu Najwyższa Izba Kontroli w sprawie zeszłorocznych wyborów kopertowych. Jak słyszymy, PiS nie przełoży prezentacji Nowego Ładu i zamierza podtrzymywać narrację, że oskarżenia NIK są bezpodstawne oraz motywowane osobistą wolą zemsty Banasia.
Prezes PiS zwołał w czwartek naradę, w której uczestniczyli najważniejsi politycy partii rządzącej oraz liderzy Porozumienia i Solidarnej Polski. Rozmowy miały dotyczyć zbliżającej się prezentacji Nowego Ładu oraz ewentualnych kar dla posłów, którzy nie poparli ratyfikacji Funduszu Odbudowy.
Na spotkaniu poruszono również temat konferencji szefa NIK, na której Marian Banaś przedstawił raport w sprawie organizacji zeszłorocznych wyborów kopertowych. Jego wnioski uderzają bezpośrednio m.in. w premiera Mateusza Morawieckiego, Pocztę Polską i Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych. Najwyższa Izba Kontroli złożyła już zawiadomienie do prokuratury.
Jest to bardzo duży problem w kontekście zaplanowanej na sobotę prezentacji Nowego Ładu. Według naszych ustaleń, partia rządząca nie zamierza jednak ustępować i po raz kolejny przekładać ogłoszenia nowych propozycji programowych. Informacje te potwierdziła na Twitterze rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Kierownictwo PiS uznało również, że konferencja prezesa NIK była zbyt słaba, a Banaś wystąpił podczas niej w roli przedstawiciela opozycji, co ogranicza jego wiarygodność w oczach ich elektoratu.
Politycy PiS w nieoficjalnych rozmowach stanowczo podkreślają, że Nowy Ład jest teraz bardzo potrzebny, by pokazać jedność obozu Zjednoczonej Prawicy w sytuacji, gdy opozycja jest nadal podzielona po sporze dotyczącym poparcia Krajowego Planu Odbudowy.
Czytaj także: Raport NIK uderzył w PiS. Terlecki: to kompromitacja
Raport NIK uderzył w PiS. "Premier powinien się podać do dymisji"
Strategia obrony
Według naszych ustaleń, kierownictwo PiS spodziewało się też mocniejszych dowodów we wnioskach skierowanych przez NIK do prokuratury. Te - jak słyszymy - są niewystarczające, szczególnie, że ich badaniem zajmie się prokuratora kierowana przez Zbigniewa Ziobrę.
Głównia linia narracyjna polityków PiS ma się więc oprzeć na rozmydlaniu odpowiedzialności przedstawicieli rządu za wybory kopertowe i podważaniu wiarygodności Mariana Banasia. Szef NIK wspomniał bowiem podczas konferencji prasowej o swoim synu i ma być to - według PiS - naczelny argument potwierdzający, że działa on z pobudek czysto osobistych i używa podległej sobie instytucji do tuszowania swojej przeszłości i jego rodziny, a także wykorzystuje ją do atakowania rządu.
- Banaś odsłonił się ostatnim zdaniem. Teraz zawsze będzie można pytać, czy prześwietla władze, czy broni swojej rodziny i interesów - słyszymy od jednego z polityków PiS.
"Kapiszon" - to słowo, które w nieoficjalnych rozmowach znowu pada z ust przedstawicieli partii rządzącej. Rozpropagowaniem go mają się teraz zająć media publiczne i prorządowe, które otrzymają polecenie atakowania Mariana Banasia.
Czytaj także: Burza po raporcie NIK. Polityk idzie do prokuratury