PolskaKandydat na studia musi płacić haracz

Kandydat na studia musi płacić haracz

150 zł na studia artystyczne, 100 zł na
kierunkach, gdzie są sprawdziany, a 85 zł na pozostałych. To
maksymalne wysokości wpisowego w tym roku ustalone przez
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Uczelnie mogą brać
mniej, ale nie chcą. Tłumaczą, że rekrutacja kosztuje - czytamy w
"Dzienniku".

03.04.2007 | aktual.: 16.04.2007 18:45

Skoro rekrutacja na większości uczelni jest już elektroniczna, a długotrwałe i angażujące wiele osób egzaminy zastąpił wynik matury, to nie ma uzasadnienia dla tak wysokiej opłaty. Tym bardziej że wykonywane niegdyś ręcznie czynności zastąpił komputer. Nic więc dziwnego, że decyzje władz polskich uczelni krytykuje Parlament Studentów i zgłasza własne projekty zmian w rozporządzeniu ministra.

"Dziennik" podkreśla, że maturzyści, planujący złożyć podania w kilku uczelniach, nie odzyskają pieniędzy jeśli się nie dostaną. Nie ma znaczenia, czy młody człowiek został przyjęty, czy nie. W obu wypadkach trzeba było przeprowadzić identyczną procedurę. Poza tym kandydaci się odwołują. Rozpatrzenie odwołania to kolejne koszty. I najważniejsze: opłaty mają ograniczyć blokowanie miejsc na różnych uczelniach - wylicza Jolanta Talarczyk z Uniwersytetu Śląskiego. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
naukapieniądzeedukacja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)