"Premier z Krakowa"
Jeszcze na tydzień przed wyborami parlamentarnymi w 2005 roku, przedwyborcze sondaże dawały zwycięstwo Platformie Obywatelskiej. Zgodnie z wcześniejszą umową z PiS, partie miały stworzyć koalicję, a zwycięzca miał wskazać, kto zostanie premierem. Jan Rokita był już pewien, że stanie na czele nowego rządu. Na plakatach wyborczych reklamowało go hasło: "Premier z Krakowa".
Gdy okazało się, że wybory wygrała partia Kaczyńskiego, Rokita na kilka dni zniknął z mediów. Według partyjnych kolegów, źle zniósł porażkę. Kandydata na premiera wyznaczył Jarosław Kaczyński, szefem rządu miał zostać Kazimierz Marcinkiewicz. Po zerwaniu rozmów między PO i PiS, władzę przejęła koalicja PiS-LPR-Samoobrona, a Rokita zamiast premierem, znów był szeregowym posłem.